zaklinanie Łaski

[witka]

to była obietnica wyciągniętej dłoni
za garść karmelowej grzywy czterolatki

z gwiazdką - pierwszą. wielkość rozstąpiła się
przy upadku. bardziej od innych kuta na cztery nogi,

bo chociaż od września zaczęli ogławiać w szkole,
ona u mnie dalej chodzi w białych wierszach.

[gal.a]

Galopując na pstrej klaczy gwiazdy można łapać
tylko garstka zbyt mała, by schwytać je wszystkie.

Pozdrawiam : )

[witka]

tak nachapać się nie idzie.
dzięki.

[Halmar]

Wystygła kąpiel, herbata, jakieś ciche domaganie serca. A za oknem ta sama trawa, to samo niebo.
Dziadek grał na wyścigach, babka w totka.

wielkość rozstąpiła się
przy upadku

[alchemik]

Na pstrej klaczy wszystko.
Tylko gdzie oczy?
Giną wśród innych cętek i plam.
Może niech dosiądzie jeźdźca.
Na wszelki wypadek, żeby nie przegapić
owego cienia
do piekła,
powiedzmy, do raju bram.

[witka]

dzięki

powiew Łaski


tutaj zawsze jeszcze można
wspiąć się wyżej niż grzbiet konia
by wytoczyć z nozdrzy pianę
wiatr za grzywę trzymać w dłoniach

w górach wschodzą wszystkie rzeki
by obłoki mogły trwać
tam na pewno się spotkamy
gdy to drugie dojdzie spać

bo dopiero na przedmówku
Pan Bóg na ten pomysł wpadł
kiedy drapał się po głowie
to wymyślił dla nas wiatr