Somma

[WHITE RAVEN]

tam gdzie łza drąży skałę
obłok gazu przeciąga na drugą stronę
zmęczony wędrowiec liczy wybuchy
to trudne łatwiej policzyć własne żebra
ostatni głos zabiera śmierć

szczur wyszarpał wątrobę
tyfus rozlazł się po ciele
prawie jak ludzie
stopy osobne od reszty
smród rzeczywistości
stawia na nogi

gwizdek
kolejna fala idzie
na mizerię ...

[lczerwosz]

Pokolenie za pokoleniem. Życie. Ale, czy zmarnowane. Bywa, że myślę o swoim zmarnowanym życiu, o tej mizerii bytu. Bez przesady, można, trzeba mieć w tym jakąś proporcję. Myśli się wtedy o pokoleniach gorzej dotkniętych, co za młodu umierali. Dla pokrzepienia mówimy, że za wolność i przekonania.

Początek trochę przegadany. Potem lepiej. Cały wiersz układa sie w kształcie trapezu, im niżej, tym węziej, coraz mniej słów w kolejnych linijkach.

[jaguar]

Ciekawy komentarz lczerwosza - zgadzam się z jego opinią