Na koniec przed Tobą
wypróżnię kieszenie.
Co innym zostawię,
a co pójdzie w ziemię?
Co dzisiaj spamiętam,
co jutro zapomnę?
Czyja łza choć jedna
przytuli się do mnie?
W ziemi chłodno, cicho,
ciasno i mroczyście,
wilgotne ziarenka
mielą mnie wieczyście.
Odzielą co dobre
od pustki od kości,
od wspomnień dotyku,
nic prócz samotności.
Yorikowe puszki,
puste bombonierki.
Czekając na wieczność
czas wyjadł cukierki.
Kwaśne landrynki
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Kwaśne landrynki
Też się zastanawiam, chociaż z drugiej strony czy będzie to miało znaczenie, chyba bym chciał.
A wiersz mimo ostatecznego tematu jednak z nieco przymrużonym okiem.
Pozdrawiam.
A wiersz mimo ostatecznego tematu jednak z nieco przymrużonym okiem.
Pozdrawiam.