przyspieszony kurs bez certyfikatu

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Gruszka

przyspieszony kurs bez certyfikatu

#1 Post autor: Gruszka » 02 sie 2017, 0:14

w kilka dni da się nauczyć bólu
po stracie - rzucić garść ziemi na wieko

z nagła odkryć pod dłonią obawę, że
być może wieczność skrada się raczkiem

stracić przyjaciela(?) i wiarę w niego,
bo istnieć przestał, choć żyje

/.../ w przerwie weselenie
z okrzykami "gorzko" /.../

lekcja smaku radości na dźwięk werdyktu,
że oto "twoja prywatna wieczność
na popasie - to jeszcze trochę potrwa"

po tym eksperyment - czekania na szczęśliwe
rozwiązanie /wymyślanie imion dla cudów,
w które brzemienna nadzieja/

szczepantrzeszcz
Posty: 203
Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03

przyspieszony kurs bez certyfikatu

#2 Post autor: szczepantrzeszcz » 02 sie 2017, 11:30

...no tak, w Międzymyślu nie można mieszkać bez końca i w sumie dobrze. W przeciwnym razie, czas spędzony na ławeczce stałby się jeszcze jednym etapem życia, życia niechcianego, złożonego z rozmyślań nad tym co być mogło, a nie było... czy to miałaś na myśli pisząc o wymyślaniu imion dla cudów, w które brzemienna nadzieja?

"Nauczyć bólu" - bardzo dobre sformułowanie. Użyteczne, choć niekiedy potrzeba miesięcy, a nawet lat.

elka

przyspieszony kurs bez certyfikatu

#3 Post autor: elka » 02 sie 2017, 12:24

Gorzkie to do bólu, może dlatego, że to kawałek zmarnowanego życia dla fałszywej przyjaźni/ miłości. Niemniej świetny ten wiersz, znakomite metafory.

Gratuluję Elu :bravo:

:kofe:

Gruszka

przyspieszony kurs bez certyfikatu

#4 Post autor: Gruszka » 02 sie 2017, 13:19

szczepantrzeszcz, hmmm, nie bardzo lubię wyjaśniać zamysły. Tu, wbrew pozorom, pamiętniczek, właściwie bez metafor - jeden miesiąc z życia w skrócie.
Wcześniej - na ławeczce - czekanie na wspomniany werdykt - z pokorą wobec niektórych zrządzeń losu, na które nie mamy wpływu, więc stacja Beztrosk wskazana, w związku z tym. A te cuda to myśli o przyszłości, w której może jeszcze spełnić sie coś szczęśliwego, bo werdykt przynoszący ulgę - "będzie jeszcze jakaś przyszłość".
No i teraz obnażyłam co miałam na mysli, co i tak nie było głęboko ukryte. Dziękuje za Twoje kolejne pochylenie się nad moim pisaniem. Twoja wnikliwość sprawiła, że podałam autointerpretację, choć przed tym zazwyczaj się bronię. :)

Elka, dzieki za zagłębienie sie w wiersz - udało się z kroniki miesiąca zrobić coś, co można uznać za bardziej ogólne rozważania. Serdecznie pozdrawiam :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”