Zdarzało się, że w powrotną drogę
zabieraliśmy krzemień, by zapalić lasy.
Ktoś czule dotykał, mierzył na łydce
natężenie ruchu pajączkowatych warg,
całującego każdą stopę obsesyjnego życia.
To wtedy słońce uczyło się żeglugi:
dzień mijał i znów się wdzierał,
rzucając na rosnące i lepkie
jak plastry powieki, haczyki.
Więc przejrzałaś, odrywając jeden.
Nikt, poza mną, nie stał cierpliwie,
jak biegun, ciągle na tej samej pozycji,
w oczekiwaniu na lód, kiedy wiatr
odmieni horyzont - uwypukli
bruzdy na czole niczym senne rany.
Wszystko wbrew oczekiwaniom,
ku zapaleniu spojówek z przewidzeń.
Zapamiętane II
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 29 mar 2017, 21:24
- Płeć:
Zapamiętane II
Ostatnio zmieniony 19 sie 2017, 20:51 przez Grafoman, łącznie zmieniany 2 razy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zapamiętane II
A jak to ocenisz?Grafoman pisze: ↑17 sie 2017, 21:47dzień po prostu mijał i znów się wdzierał,
rzucając na rosnące i lepkie
jak plastry powieki, haczyki.
dzień mijał i znów się wdzierał,
rzucając haczyki na rosnące i lepkie
jak plastry powieki.
Bardzo mi się podoba ostatni obraz.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Zapamiętane II
Ciekawie, sprawnie spisane, chociaż w drugiej pokombinowałbym z powiekami (może jednak na początku frazy).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 29 mar 2017, 21:24
- Płeć:
Zapamiętane II
Eko, za sugestią - wyrzucam "po prostu".
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Zapamiętane II
Inwersja psuje te wersy, bo reszta jest bardzo przyjemna.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia