szaruga w gardle drapie
ni to mgła ni to dym
ni to pył i opar. krater
nie mych dźwięków. prym
wiedzie wyiluzorowana wiedza
że już świt, dzień co nocy nic nie zmienia
ze mną idź. kiedy stoję bez znaczenia
szeregi szyb, szeregi pleksi mleczno i białych
szaruga w gardle drapie
siwucha z tych korkowanych tych
lub bimber co go upędził mój przyjaciel
z zatartych win, stęsknionych grzechów
gdy jeszcze żył, dziś woli śmierć
bo ten świt nie zmienia nic z nocy
stoimy w szeregu mlecznym na drodze hen
po nocy milczymy nasze "pomocy"
nadchodzi zmierzch
szaruga wrze
バブル
-
WHITE RAVEN
- Posty: 243
- Rejestracja: 25 cze 2017, 19:15
- Płeć:
バブル
Masz już 300 post . Może zostaniesz Leonidasem 
No no podoba mi się.Mimo ,że ... mam obojętny stosunek do religii monoteistycznych( troszkę z innej beczki niż wyżej napisałem a i co do beczki może Diogenesa?).
No no podoba mi się.Mimo ,że ... mam obojętny stosunek do religii monoteistycznych( troszkę z innej beczki niż wyżej napisałem a i co do beczki może Diogenesa?).
Bez człowieka było by pusto ale gdyby zabrakło natury byłby Armagedon.
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .
-
Marcin Sztelak
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
バブル
Po pierwsze to świetnie zrytmizowany wiersz, po pierwsze i pół gra słowem jak ta lala, po drugie i do nieskończoności szaruga wiecznie trwała a przynajmniej w naszym wymiarze.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
バブル
Bardzo mi się podoba 
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia