niepojęte
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
niepojęte
moja wiara płytka jak uliczne akweny
jeszcze szukała oparcia aż tu któregoś dnia
zabrakło w całym mieście krawęźników i ławek
za nami samospełniająca się przepowiednia
i wyrok który zapadł na długo przed
wymyśleniem kija
nie wytłumaczymy się ze słów
ze snów
bo nikt już nie słucha
nie próbuje zrozumieć dlaczego
tak głucho
pusto
bezproduktywnie wszystko jedno
żeby choć gniew
albo żal
a tu nic
żadnego trupa w szafie
jeszcze szukała oparcia aż tu któregoś dnia
zabrakło w całym mieście krawęźników i ławek
za nami samospełniająca się przepowiednia
i wyrok który zapadł na długo przed
wymyśleniem kija
nie wytłumaczymy się ze słów
ze snów
bo nikt już nie słucha
nie próbuje zrozumieć dlaczego
tak głucho
pusto
bezproduktywnie wszystko jedno
żeby choć gniew
albo żal
a tu nic
żadnego trupa w szafie
Ostatnio zmieniony 20 mar 2018, 14:36 przez biegnąca po fali, łącznie zmieniany 1 raz.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
niepojęte
Używając niewyszukanych rekwizytów: akweny (kałuże?), krawężniki, ławki, kij (wiadomo, jego dwa końce), widzę tu dobrze opisane emocjonalne stany (a może raczej trendy) panujące wśród współczesnych ludzi (szczególnie korporacyjnych), gdzie nie tylko odgórnie narzucona jest „zewnętrzność” (dress - code), ale także „wewnętrzność”; powierzchowność, gra pozorów oraz - co znaczące, dołujące i niosące niewesołe konsekwencje – miałkość i całkowity brak empatii.
Tytuł „niepojęte” to wyraźna wskazówka, że peelka nie tylko zauważa ten proces, ale się z nim stanowczo nie zgadza. Samotność, wyalienowanie w tłumie to temat znany i badany od zawsze. Nie zawsze jednak był postrzegany pejoratywnie. Chociażby szkicowanie tego tematu w malarstwie. Weźmy np. dwa obrazy, raczej mało znane, Maksymiliana Neustück`a (1756 - 1834): Św. Hieronim w grocie i stanowiący do niego pendant Św. Piotr w grocie. Temat często powtarzany - samotność z wyboru, podkreślona szczególnie tym, że obydwie sceny dzieją się w jaskini, w izolacji. Taka samotność jest dobra i twórcza. Św. Hieronim zapisany jest w literaturze biblijnej, jako twórca przekładu Pisma Świętego na język łaciński (tzw. Wulgata). Nie są jednak całkowicie sami. Św. Hieronimowi towarzyszy lew – jego nieodłączny atrybut, a św. Piotrowi – kur (ten, który zapiał po trzykrotnym zaparciu się Chrystusa).
Nieco inaczej temat widzi Jacek Malczewski; w latach 1890 – 1894 namalował „Melancholię”, w 1895 – 1897 „Błędne koło”. To obrazy tak znane, że nie ma powodu ich interpretować. Wszyscy (albo prawie wszyscy) je znamy i rozumiemy.
Jednak patrząc na wymienione obrazy mistrza Jacka, przypomina mi się znacznie wcześniejszy obraz Gerarda Thomasa (1663 – 1720), zatytułowany „Alegoria Sztuk i Nauk”. To bardzo interesujące płótno obejrzeć można w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Obraz powstał w II połowie XVII w. Wieku, w którym artyści tak często sięgali do tematu – vanitas. Na omawianym, podobnie jak na płótnie Malczewskiego, kłębi się tłum postaci. Tu symbolizują różne dziedziny wiedzy, nauki i sztuki, by wymienić tylko: Geometrię, Arytmetykę, Gramatykę i Retorykę z Dialektyką, Architekturę oraz Rzeźbę wraz Malarstwem, a także ogromną liczbę różnych rekwizytów, przynależnych do konkretnych dziedzin. Jest ich tak dużo, że widz kojarzy to z bałaganem, niepokojem, rozedrganiem, tak że nie wie, czego ma się uchwycić. I to był pierwszy przyczynek skojarzenia z Twoim wierszem:
Na balkonie okazałego gmachu (Akademii?) kłębiącym się postaciom i przedmiotom, z wyżyn swoich pozycji, przyglądają się uczeni. Czy tak nie dzieje się współcześnie? Z wyżyn trzydziestego i wyższego piętra na „korporacyjne szczury” , programowo wypierane z indywidualnych cech i ciepłych odruchów empatii, spoglądają, dozorują i pociągają za sznurki - współcześni „uczeni”, czyli właściciele, a może raczej uzurpatorzy przedmiotów - i co gorsza – podmiotów.
Biegnąca, wybacz, że czytając z zainteresowaniem Twój wiersz, pobiegłam sobie w rejony najbliższe memu sercu.
Z uśmiechem i pozdrowieniem od
Lu
Tytuł „niepojęte” to wyraźna wskazówka, że peelka nie tylko zauważa ten proces, ale się z nim stanowczo nie zgadza. Samotność, wyalienowanie w tłumie to temat znany i badany od zawsze. Nie zawsze jednak był postrzegany pejoratywnie. Chociażby szkicowanie tego tematu w malarstwie. Weźmy np. dwa obrazy, raczej mało znane, Maksymiliana Neustück`a (1756 - 1834): Św. Hieronim w grocie i stanowiący do niego pendant Św. Piotr w grocie. Temat często powtarzany - samotność z wyboru, podkreślona szczególnie tym, że obydwie sceny dzieją się w jaskini, w izolacji. Taka samotność jest dobra i twórcza. Św. Hieronim zapisany jest w literaturze biblijnej, jako twórca przekładu Pisma Świętego na język łaciński (tzw. Wulgata). Nie są jednak całkowicie sami. Św. Hieronimowi towarzyszy lew – jego nieodłączny atrybut, a św. Piotrowi – kur (ten, który zapiał po trzykrotnym zaparciu się Chrystusa).
Nieco inaczej temat widzi Jacek Malczewski; w latach 1890 – 1894 namalował „Melancholię”, w 1895 – 1897 „Błędne koło”. To obrazy tak znane, że nie ma powodu ich interpretować. Wszyscy (albo prawie wszyscy) je znamy i rozumiemy.
Jednak patrząc na wymienione obrazy mistrza Jacka, przypomina mi się znacznie wcześniejszy obraz Gerarda Thomasa (1663 – 1720), zatytułowany „Alegoria Sztuk i Nauk”. To bardzo interesujące płótno obejrzeć można w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Obraz powstał w II połowie XVII w. Wieku, w którym artyści tak często sięgali do tematu – vanitas. Na omawianym, podobnie jak na płótnie Malczewskiego, kłębi się tłum postaci. Tu symbolizują różne dziedziny wiedzy, nauki i sztuki, by wymienić tylko: Geometrię, Arytmetykę, Gramatykę i Retorykę z Dialektyką, Architekturę oraz Rzeźbę wraz Malarstwem, a także ogromną liczbę różnych rekwizytów, przynależnych do konkretnych dziedzin. Jest ich tak dużo, że widz kojarzy to z bałaganem, niepokojem, rozedrganiem, tak że nie wie, czego ma się uchwycić. I to był pierwszy przyczynek skojarzenia z Twoim wierszem:
Wracając do obrazu. Po lewej stronie, całkiem z boku przy sztalugach siedzi taki „zosobniały” artysta. Spogląda przez lewe ramię na tę scenę, z zamiarem jej namalowania. Nie jest uczestnikiem, jest tylko świadkiem. Widzi i zastanawia się, jak peelka w Twoim wierszu.biegnąca po fali pisze: ↑19 mar 2018, 23:27wyrok który zapadł na długo przed
wymyśleniem kija i ciosu
nie wytłumaczymy się ze słów
ze snów
bo nikt już nie słucha
nie próbuje zrozumieć dlaczego
tak głucho
pusto
bezproduktywnie wszystko jedno
żeby choć gniew
albo żal
a tu nic
Na balkonie okazałego gmachu (Akademii?) kłębiącym się postaciom i przedmiotom, z wyżyn swoich pozycji, przyglądają się uczeni. Czy tak nie dzieje się współcześnie? Z wyżyn trzydziestego i wyższego piętra na „korporacyjne szczury” , programowo wypierane z indywidualnych cech i ciepłych odruchów empatii, spoglądają, dozorują i pociągają za sznurki - współcześni „uczeni”, czyli właściciele, a może raczej uzurpatorzy przedmiotów - i co gorsza – podmiotów.
Biegnąca, wybacz, że czytając z zainteresowaniem Twój wiersz, pobiegłam sobie w rejony najbliższe memu sercu.
Z uśmiechem i pozdrowieniem od
Lu
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
niepojęte
Niepojęte? Pojęte, Ewo. Typowy syndrom wypalenia.
Ale bardzo oryginalnie przez Ciebie opisany.
Czuć iskrę bożą. Wiersz mówi o dużym deficycie emocji
i to niekoniecznie tylko tych dobrych;)
Tylko to "i ciosu" na końcu wersu trochę przeszkadza
sam "kij" wystarczy:)
https://www.youtube.com/watch?v=hSRErixt0Lg
Ale bardzo oryginalnie przez Ciebie opisany.
Czuć iskrę bożą. Wiersz mówi o dużym deficycie emocji
i to niekoniecznie tylko tych dobrych;)
Tylko to "i ciosu" na końcu wersu trochę przeszkadza
sam "kij" wystarczy:)
https://www.youtube.com/watch?v=hSRErixt0Lg
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
niepojęte
Liu - niezwykle mi miło, że taki niepozorny tekst wywołał tak interesujące skojarzenia i towarzyszące im przemyślenia.
Niewiele wiem o malarstwie, ale chętnie obejrzę wymienione przez Ciebie obrazy. Dziękuję:)
Alku - dziękuję za radę. Poprawione.
witka - jeśli nawet próba dialogu, to raczej z konkretną osobą.
I sobą też. Pewne stany należy rozpisywać. Żeby zrozumieć,
co się z nami dzieje tam w środku. Dzięki.
Niewiele wiem o malarstwie, ale chętnie obejrzę wymienione przez Ciebie obrazy. Dziękuję:)
Alku - dziękuję za radę. Poprawione.
witka - jeśli nawet próba dialogu, to raczej z konkretną osobą.
I sobą też. Pewne stany należy rozpisywać. Żeby zrozumieć,
co się z nami dzieje tam w środku. Dzięki.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
niepojęte
Uliczne akweny zamiast kałuży mają wzmocnić rozległą 'kałużowatość' wiary?
Do siedzenia nad kałużami bardziej nadają się krawężniki - fajny obraz, dlatego, aby go nie rozmywać w kolejnym z ławkami, odcięłabym je (ławki).
_____________________________
Nihilizm jak się patrzy:)
Literówka: krawę[ż]ników.biegnąca po fali pisze: ↑19 mar 2018, 23:27krawęźników
Do siedzenia nad kałużami bardziej nadają się krawężniki - fajny obraz, dlatego, aby go nie rozmywać w kolejnym z ławkami, odcięłabym je (ławki).
Bezproduktywne (niepojęte) - dodawałoby smaczku 'wszystkojedności'.biegnąca po fali pisze: ↑19 mar 2018, 23:27bezproduktywnie wszystko jedno
_____________________________
Nihilizm jak się patrzy:)
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
niepojęte
Po co od razu trup w szafie?
Brzmi jak planowanie zbrodni.
Po trupach to się nawet nie idzie, bo...
a kto kopie dołki...
No właśnie. Ile razy można szukać oparcia, podparcia, ile razy można podnosić pod lir z kolan?
Głupie pytanie, prawda?
Przyjaciel robi to zawsze dopóki, dopóty...
"Ten kto biernie akceptuje zło, jest za nie tak samo odpowiedzialny jak ten, co je popełnia. MLK."
Może właśnie problem polega na tym ze pod lir tę wiarę ma bardzo zachwianą, nie wierzy w człowieka, nie wierzy nawet w samą siebie, a od tego do trupa w szafie... tylko jeden krok.
Nie do końca zgadzam się z drugą strofą.
Nie wszystkie przepowiednie się sprawdzają/sprawdziły, choć właściwie...
Może bohaterka sama była tą wyrocznią i wymyśliła własną przepowiednię, łącznie z wyrokiem, którą chowała w podświadomości na odpowiednią okazję. Tylko po co? Żeby zrobić z siebie ofiarę?
Niewiara, płytka wiara doprowadza człowieka do duchowego ubóstwa, a co za tym idzie do podejmowania nieracjonalnych dzialań, do złych emocji które wypalają wnętrze i biorą górę nad rozsądkiem.
I nie ma już nic do rozumienia. Wszystko stało się jasne.
Pelka nie zrozumiała, nie wierzyła i dalej nie wierzy.
A co do obojętności to bardzo przykre, bo cisza boli najbardziej.
Myślę sobie że bardziej niż policzek, ale to się zapewne wkrótce zmieni.
Brzmi jak planowanie zbrodni.
Po trupach to się nawet nie idzie, bo...
a kto kopie dołki...
Nawet bym to uznała za rachunek sumienia (tylko czy szczery?)biegnąca po fali pisze: ↑19 mar 2018, 23:27moja wiara płytka jak uliczne akweny
No właśnie. Ile razy można szukać oparcia, podparcia, ile razy można podnosić pod lir z kolan?
Głupie pytanie, prawda?
Przyjaciel robi to zawsze dopóki, dopóty...
"Ten kto biernie akceptuje zło, jest za nie tak samo odpowiedzialny jak ten, co je popełnia. MLK."
Może właśnie problem polega na tym ze pod lir tę wiarę ma bardzo zachwianą, nie wierzy w człowieka, nie wierzy nawet w samą siebie, a od tego do trupa w szafie... tylko jeden krok.
Nie do końca zgadzam się z drugą strofą.
Nie wszystkie przepowiednie się sprawdzają/sprawdziły, choć właściwie...
Może bohaterka sama była tą wyrocznią i wymyśliła własną przepowiednię, łącznie z wyrokiem, którą chowała w podświadomości na odpowiednią okazję. Tylko po co? Żeby zrobić z siebie ofiarę?
Niewiara, płytka wiara doprowadza człowieka do duchowego ubóstwa, a co za tym idzie do podejmowania nieracjonalnych dzialań, do złych emocji które wypalają wnętrze i biorą górę nad rozsądkiem.
no właśnie już.biegnąca po fali pisze: ↑19 mar 2018, 23:27nie wytłumaczymy się ze słów
ze snów
bo nikt już nie słucha
nie próbuje zrozumieć dlaczego
I nie ma już nic do rozumienia. Wszystko stało się jasne.
Pelka nie zrozumiała, nie wierzyła i dalej nie wierzy.
A co do obojętności to bardzo przykre, bo cisza boli najbardziej.
Myślę sobie że bardziej niż policzek, ale to się zapewne wkrótce zmieni.
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
niepojęte
Ewo - się poprawi. Dziękuję:)
tetu - tu nie peelka nie wierzy. Peelka się jedynie dziwi. Stąd taki, a nie inny tytuł.
A ten kij, to jednak dobry wynalazek. Otwiera oczy. Szkoda tylko,
że nie wszystkim.
tetu - tu nie peelka nie wierzy. Peelka się jedynie dziwi. Stąd taki, a nie inny tytuł.
A ten kij, to jednak dobry wynalazek. Otwiera oczy. Szkoda tylko,
że nie wszystkim.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka