bez słowa
-
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 lut 2012, 23:35
bez słowa
to tylko słomiany zapał,
rzucający się w oczy kiedy nie trzeba,
podaje rękę by się przywitać.
to na obrazie z mostem,
bez słońca szept z przyklejonym
uśmiechem, mówi żegnaj i odchodzi bez słowa.
każdy gest topi się w księżycowym widoku,
wypijmy za brak i nie brak,
który przebija na wskroś.
rzucający się w oczy kiedy nie trzeba,
podaje rękę by się przywitać.
to na obrazie z mostem,
bez słońca szept z przyklejonym
uśmiechem, mówi żegnaj i odchodzi bez słowa.
każdy gest topi się w księżycowym widoku,
wypijmy za brak i nie brak,
który przebija na wskroś.
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: bez słowa
Aniołku, co to jest "nie brak"?angel131 pisze:wypijmy za brak i nie brak,
który przebija na wskroś.
Pomyślałabym nad zastępstwem, albo całkiem pominęła.
Pozdrawiam ciepło


aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
-
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 lut 2012, 23:35
Re: bez słowa
brak - coś czego nie ma
nie brak - przeciwieństwo,
ale chyba mi nie wyszło :P
nie brak - przeciwieństwo,
ale chyba mi nie wyszło :P
-
- Posty: 320
- Rejestracja: 31 paź 2011, 21:41
- Lokalizacja: wszechświat
Re: bez słowa
nie ma takiego słowa, Kochanie. 
zastąp czymś synonimicznym dla Twojej nowomowy.

zastąp czymś synonimicznym dla Twojej nowomowy.
aż po ostatnie słowo, aż po myśl ostatnią...
-
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 lut 2012, 23:35
Re: bez słowa
Mam zastąpić inną nowomową :P?
Re: bez słowa
...i nie tylko ten wers pozostawia wiele do życzenia,pozdrawiamangel131 pisze:każdy gest topi się w księżycowym widoku,
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: bez słowa
Ja mam takie uwagi.
Zastanawiam się, czy temu wierszowi nie wyszła by na dobre rezygnacja z interpunkcji, która narzuca jeden politycznie poprawny odczyt tekstu, a on się aż prosi, aby nadać mu charakter wieloznaczny, aby pozwolić na pewną dowolność w łączeniu elementów.
Po drugie - "mówi żegnaj i odchodzi bez słowa" - nielogiczne, tzn. albo odchodzi bez słowa, albo jednak mówi "żegnaj", według mnie dobrze byłoby jednak bardziej uporządkować ten wers.
"nie brak" - tutaj pozwolę sobie nie zgodzić się z Meandrą. Owszem, to rodzaj neologizmu, ale według mnie poezja jest w pewnym sensie zawsze grą lingwistyczną i szuka różnych nietypowych zastosowań języka. Cała metaforyka chociażby bierze się przecież z rozszerzenia znaczeń słów, czyli jest zabawą semantyczną. Nie widzę przeciwwskazań, aby również bawić się strukturą, w tym wypadku - składnią - oczywiście zawsze ryzykujemy, że efekt końcowy okaże się nietrafiony, ale próbować można. W końcu z każdego z nas jest słów niepotraf
Co do wiersza - mam propozycję zmian. Usunięcie interpunkcji, zmiana wersyfikacji i przemeblowanie ostatniej strofy może z tekstu wydobyć całkiem ciekawe obrazy.
"to tylko słomiany zapał
rzucający się w oczy
kiedy nie trzeba
podaje rękę by się przywitać
na obrazie z mostem
bez słońca szept
przykleja uśmiech odchodząc
za jedno żegnaj
każdy gest topi się
w księżycowym widoku
przebija na wskroś
brak i nie brak
wypijmy za"
W mojej opinii nie jest źle.
Pozdrawiam,

Glo.
Zastanawiam się, czy temu wierszowi nie wyszła by na dobre rezygnacja z interpunkcji, która narzuca jeden politycznie poprawny odczyt tekstu, a on się aż prosi, aby nadać mu charakter wieloznaczny, aby pozwolić na pewną dowolność w łączeniu elementów.
Po drugie - "mówi żegnaj i odchodzi bez słowa" - nielogiczne, tzn. albo odchodzi bez słowa, albo jednak mówi "żegnaj", według mnie dobrze byłoby jednak bardziej uporządkować ten wers.
"nie brak" - tutaj pozwolę sobie nie zgodzić się z Meandrą. Owszem, to rodzaj neologizmu, ale według mnie poezja jest w pewnym sensie zawsze grą lingwistyczną i szuka różnych nietypowych zastosowań języka. Cała metaforyka chociażby bierze się przecież z rozszerzenia znaczeń słów, czyli jest zabawą semantyczną. Nie widzę przeciwwskazań, aby również bawić się strukturą, w tym wypadku - składnią - oczywiście zawsze ryzykujemy, że efekt końcowy okaże się nietrafiony, ale próbować można. W końcu z każdego z nas jest słów niepotraf

Co do wiersza - mam propozycję zmian. Usunięcie interpunkcji, zmiana wersyfikacji i przemeblowanie ostatniej strofy może z tekstu wydobyć całkiem ciekawe obrazy.
"to tylko słomiany zapał
rzucający się w oczy
kiedy nie trzeba
podaje rękę by się przywitać
na obrazie z mostem
bez słońca szept
przykleja uśmiech odchodząc
za jedno żegnaj
każdy gest topi się
w księżycowym widoku
przebija na wskroś
brak i nie brak
wypijmy za"
W mojej opinii nie jest źle.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: bez słowa
Są ludzie którzy nie mają nic i są tacy, którym nie brak ptasiego mleka. To poezja, więc czemu by za ten "nie brak" nie wypić?
Ja bym się czepił prędzej tego że szept mówi. Szept nie mówi, szept szepce, dlatego jest szeptem. Ale z drugiej strony szept może być wymowny, więc...
No i ja się raczej staram nie czepiać, że księżyc czy słońce są oklepane, bo nie są gdy stanowią obraz. Natomiast sięganie po nie, jako po symbolikę-metaforykę, zazwyczaj jest nudne bo zbyt często stosowane. I skoro "każdy gest topi się w księżycowym widoku" to wiadomo, że "bez słońca", bo tak na naszej planecie już bywa od zarania. Podobnie szept, wiadomo że odchodzi skoro "bez słowa". Nie obraź się, ale wiersz widzę jakby ktoś upychał przesłanie we wcześniej uszyte metaforyczne ubranie, a powinno być na odwrót.
Dziękuję.


No i ja się raczej staram nie czepiać, że księżyc czy słońce są oklepane, bo nie są gdy stanowią obraz. Natomiast sięganie po nie, jako po symbolikę-metaforykę, zazwyczaj jest nudne bo zbyt często stosowane. I skoro "każdy gest topi się w księżycowym widoku" to wiadomo, że "bez słońca", bo tak na naszej planecie już bywa od zarania. Podobnie szept, wiadomo że odchodzi skoro "bez słowa". Nie obraź się, ale wiersz widzę jakby ktoś upychał przesłanie we wcześniej uszyte metaforyczne ubranie, a powinno być na odwrót.

Dziękuję.