"linię czasu" i "grzywą niepokoju" - dwie metafory dopełniaczowe i to na dodatek obie w końcówkach bezpośrednio następujących po sobie wersów. Zdecydowanie brzmi to dość koślawo, takie nieładne echo tworzy.Elunia pisze:Zagubić cienką linię czasu
zmierzwioną grzywą niepokoju
jeszcze pomalować pragnienia
"niepokojem jak grzywą
jeszcze pomalować pragnienia"
A gdyby tak z tego zrezygnować? To tak, jakbyś podpowiadała czytelnikowi, co chcesz powiedzieć swoim wierszem. A, niech sam kombinuje. W moim odczuciu ten autotematyczny wers psuje ładny obraz kwadratów i zmierzchu z pierwszej części strofy.Elunia pisze:w zderzeniu z bezsilnością
"...a dzięcioł z chęcią pień ciął"... Nie chcę się naśmiewać, przepraszam, ale ten rym wypadł przezabawnie. Zamiast "zanika" daj coś innego.Elunia pisze:mimika zanika
"mur zła" jest banalnie patetyczny, może lepiej "pod murem" po prostu, albo "pod złowrogim/złowieszczym murem", czy coś w ten deseń...Elunia pisze:zaraz pod murem zła
a zabarwiona litość
gra na pokutnym lodzie
"zabarwiona" - moim zdaniem - zbędny ozdobnik, który tylko udziwnia zapis.
Zamiast "to wszystko" - doprecyzuj - co. Użyj jednego mocnego rekwizytu, który naprowadzi czytelnika na właściwą interpretację. "To wszystko" jest bardzo ogólnikowe i nie brzmi dobrze w w poincie wiersza. Według mnie to takie słowo passe-partout, którym posługujemy się, gdy nie bardzo wiemy, co chcemy wyrazić w utworze. Sprawia złe wrażenie.Elunia pisze:pokroję to wszystko
Pomijając to wszystko - pointa interesująca. Niepamięć... Czasem bywa potrzebna.
A teraz idę się

Pozdrawiam,

Glo.