epoka wielkich odkryć
jesteś endemitem wygłodniałą kulturą
ludnie zamieszkujesz archipelag ciała
ubrań pokoi pożytecznych sprzętów
którymi ocean uwodzi kamieniste plaże
śmiałe spojrzenia halsują w nieznane
wysyłasz słowa na wyprawy kupieckie
w ładowniach gestów zwały świecidełek
woń alkoholu zapchlonej dżumą wełny
szok kulturowy wypada wielkodusznie łagodzić
i zbawiać krnąbrne dusze tym gorliwiej jeżeli
pięknie tańczą czy śpiewają niesforni jak dzieci
aborygeni na powitanie uzbrojonej armady
epoka wielkich odkryć
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
epoka wielkich odkryć
Ostatnio zmieniony 29 mar 2012, 10:47 przez pietrek, łącznie zmieniany 2 razy.
od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: epoka wielkich odkryć
cała epoka w jednym wierszu, ambitny plan Pietrek
no, ale w końcu dysponujemy całą szlachetną i bogatą spuścizną
starego świata, która zawsze nas zawodzi, a co dopiero
Aborygenów, nieźle Ci to wyszło, chociaż takie werbalne
wiersze zawsze budzą we mnie jakiś dziwny niepokój

no, ale w końcu dysponujemy całą szlachetną i bogatą spuścizną
starego świata, która zawsze nas zawodzi, a co dopiero
Aborygenów, nieźle Ci to wyszło, chociaż takie werbalne
wiersze zawsze budzą we mnie jakiś dziwny niepokój

-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: epoka wielkich odkryć
werbalne - zabrzmiało dla mnie jak komplement
choć raczej nim nie jest, tu trzeba by jeszcze uściślić wspólną definicję wyjściową
ale jak byśmy wyszli od komunikacji, różnych odcieni asertywności...
dzięki za wgląd, al, pozdrawiam

choć raczej nim nie jest, tu trzeba by jeszcze uściślić wspólną definicję wyjściową
ale jak byśmy wyszli od komunikacji, różnych odcieni asertywności...
dzięki za wgląd, al, pozdrawiam

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: epoka wielkich odkryć
mnie tam wiersz podoba się. ma tempo i jest wyraźny w przekazie.

a ta końcówka wyjątkowo celna.szok kulturowy wypada wielkodusznie łagodzić
i zbawiać krnąbrne dusze tym gorliwiej jeżeli
pięknie tańczą czy śpiewają niesforni jak dzieci
aborygeni na powitanie uzbrojonej armady

Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: epoka wielkich odkryć
Mnie też się podoba, chociażby ze względu na melodię. Przemawiają do mnie takie antropologiczne rozważania, swego czasu stworzyłam dużo tekstów, w których podejmowałam właśnie tego rodzaju tematy. Z tym, że ja to bardziej szłam w kierunku archeologicznym, sięgałam daleko wstecz... Ponieważ mam chwilowy zastój weny, wrzucę coś z tych staroci. Ale może lepiej teraz powiem coś o Twoim wierszu...
Ja bym użyła po prostu czasownika "zaludniasz". Jest to określenie bardziej precyzyjne i syntetyczne, a w wersie zyskujesz przestrzeń, aby jeszcze coś dopisać.
"w ruchliwych ładowniach" - mnie się tak skojarzyło (w nawiązaniu do "gestów"). Ale oczywiście Ty musisz wymyślić sam własne określenie...
A na zakończenie dodam, że pointa przypomniała mi taki oto wiersz J. Brzostowskiej.
"Praczłowiek"
Tańczył z radości,
kiedy schwytał rybę
w nurcie potoku zanurzywszy rękę,
lub słodkie plastry miodu
wybrał pszczole.
Czasu miał dosyć,
więc niekiedy w niebo
spoglądał nocą,
wyszedłszy z jaskini,
i łączył śmieszne, naiwne pytania
w niezręczne myśli,
nie wiedząc, co czyni.
Ciemny był, dziki,
a przecież od niego
cała dzisiejsza wiedza się zaczyna.
Kiedy na palcach owce swoje liczył,
by je przekazać pieczy swego syna,
także nas, przyszłych,
pierwszych cyfr nauczał.
To z jego marzeń
przemieszanych z lękiem,
tak prymitywnych jeszcze, tak niezdarnych,
biorą początek
pierwsze słowa mocy:
dzisiejsze loty międzyplanetarne -
a nikt mu dotąd nie stawił pomnika.
Takie wędrówki w czasie...
Pozdrawiam,

Glo.
"ludnie" - ???pietrek pisze:ludnie zamieszkujesz archipelag ciała
Ja bym użyła po prostu czasownika "zaludniasz". Jest to określenie bardziej precyzyjne i syntetyczne, a w wersie zyskujesz przestrzeń, aby jeszcze coś dopisać.
To mi się bardzo podoba jako obraz.pietrek pisze:ubrań pokoi pożytecznych sprzętów
którymi ocean uwodzi kamieniste plaże
pietrek pisze:wysyłasz słowa na wyprawy kupieckie

Nie podobają mi się "ładownie gestów". Tym bardziej, że masz już w bliskim sąsiedztwie inne konstrukcje dopełniaczowe - "zwały świecidełek", "woń alkoholu" - moim zdaniem wystarczyłyby "ładownie" - ewentualnie uzupełnione jakimś przymiotnikiem.pietrek pisze:ładowniach gestów
"w ruchliwych ładowniach" - mnie się tak skojarzyło (w nawiązaniu do "gestów"). Ale oczywiście Ty musisz wymyślić sam własne określenie...
A na zakończenie dodam, że pointa przypomniała mi taki oto wiersz J. Brzostowskiej.
"Praczłowiek"
Tańczył z radości,
kiedy schwytał rybę
w nurcie potoku zanurzywszy rękę,
lub słodkie plastry miodu
wybrał pszczole.
Czasu miał dosyć,
więc niekiedy w niebo
spoglądał nocą,
wyszedłszy z jaskini,
i łączył śmieszne, naiwne pytania
w niezręczne myśli,
nie wiedząc, co czyni.
Ciemny był, dziki,
a przecież od niego
cała dzisiejsza wiedza się zaczyna.
Kiedy na palcach owce swoje liczył,
by je przekazać pieczy swego syna,
także nas, przyszłych,
pierwszych cyfr nauczał.
To z jego marzeń
przemieszanych z lękiem,
tak prymitywnych jeszcze, tak niezdarnych,
biorą początek
pierwsze słowa mocy:
dzisiejsze loty międzyplanetarne -
a nikt mu dotąd nie stawił pomnika.
Takie wędrówki w czasie...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl