opium
wykarczowałam maki
kwitnące na obrzeżach marzeń
ty zasiałeś strach
karminowe płatki
odfrunęły z wiatrem
zmysły karmisz wonią
gdy logika cierpnie w ciszy
jak bezdomny menel
szukasz gniazda
odlatując do chwil nijakich
19.09.2011r
Opium
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Opium
Odpływ odpływowi nierówny.
Widzę u peelki brak poczucia solidarności z aelem.
Jeśli on zużył ten mak w nieco tylko innym (bo przecież niemniej estetycznym) celu, niż planowała, powinna się raczej ucieszyć, że jej praca nie poszła na marne.
Bardzo smutny i nastrojowy wiersz.

Widzę u peelki brak poczucia solidarności z aelem.
Jeśli on zużył ten mak w nieco tylko innym (bo przecież niemniej estetycznym) celu, niż planowała, powinna się raczej ucieszyć, że jej praca nie poszła na marne.

Bardzo smutny i nastrojowy wiersz.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Opium
marzenia - jak trans narkotyczny - niebezpieczne? I równie bolesne przebudzenie z nich, co z transu? Smutna refleksja...
Pozdrawiam ciepło...
Ewa


Pozdrawiam ciepło...
Ewa
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Opium
"wykarczowałam maki ---> proponuję zamianę na liczbę mnogą, żeby uniknąć niezręcznego rymu "mak/strach".Gajka pisze:wykarczowałam mak
kwitnący na obrzeżach marzeń
a ty zasiałeś strach
delikatność karminowych płatków
odfrunęła z wiatrem
zmysły karmisz aromatem
gdy logika cierpnie w ciszy
jak bezdomny menel
szukasz gniazda
w odlocie do chwil nijakich
odpływasz
kwitnące na obrzeżach marzeń
ty zasiałeś strach ---> bez "a".
delikatne karminowe płatki ---> "delikatność płatków" - dopełniaczówka

odfrunęły z wiatrem
zmysły karmisz wonią ---> "wiatrem/aromatem" - za bardzo się gryzły te dwie formy.
gdy logika cierpnie w ciszy
jak bezdomny menel
szukasz gniazda
odlatując do chwil nijakich" ---> "odpływasz" usunęłam, bo według mnie już powtarzałaś myśl zawartą w "odlatując" - też odchodzenie, też - być może - narkotykowy haj, odlot właśnie, ucieczka w mentalną nirwanę.
Może któraś z moich propozycji zmian przypadnie Ci do gustu.
Ogólnie - wierszyk taki delikatnie-melancholijny. Można wyczuć samotność peelki i opuszczenie przez kogoś, kto odchodzi od niej w jakiś złudny, iluzoryczny świat, sam nie wiedząc, czego od życia i świata chce.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Opium
Gloinnen pisze:"wykarczowałam maki ---> proponuję zamianę na liczbę mnogą, żeby uniknąć niezręcznego rymu "mak/strach".Gajka pisze:wykarczowałam mak
kwitnący na obrzeżach marzeń
a ty zasiałeś strach
delikatność karminowych płatków
odfrunęła z wiatrem
zmysły karmisz aromatem
gdy logika cierpnie w ciszy
jak bezdomny menel
szukasz gniazda
w odlocie do chwil nijakich
odpływasz
kwitnące na obrzeżach marzeń
ty zasiałeś strach ---> bez "a".
delikatne karminowe płatki ---> "delikatność płatków" - dopełniaczówkaLepiej według mnie posłużyć się jak najbardziej namacalnym konkretem, a nie tworzyć abstrakcyjne rozszerzenia.
odfrunęły z wiatrem
zmysły karmisz wonią ---> "wiatrem/aromatem" - za bardzo się gryzły te dwie formy.
gdy logika cierpnie w ciszy
jak bezdomny menel
szukasz gniazda
odlatując do chwil nijakich" ---> "odpływasz" usunęłam, bo według mnie już powtarzałaś myśl zawartą w "odlatując" - też odchodzenie, też - być może - narkotykowy haj, odlot właśnie, ucieczka w mentalną nirwanę.
Może któraś z moich propozycji zmian przypadnie Ci do gustu.
Ogólnie - wierszyk taki delikatnie-melancholijny. Można wyczuć samotność peelki i opuszczenie przez kogoś, kto odchodzi od niej w jakiś złudny, iluzoryczny świat, sam nie wiedząc, czego od życia i świata chce.
Pozdrawiam,
Glo.
GLO

Dzięki za podpowiedź jesteś BOSKA



Skaranie ,Aldonka, Ewcia



