Ignoti nulla cupido
Ignoti nulla cupido
Tekst czasowo usunięty za wiedzą administracji.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2012, 3:24 przez Arti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Ignoti nulla cupido
Ten wiersz bardziej do mnie trafił niż poprzednie Twoje. Być może dlatego, że przemawiasz w nim swoim własnym głosem, odchodząc nieco od moralizatorskiej konwencji. Ja osobiście najbardziej lubię w wierszach pewien rodzaj wyciszonej intymności - bez skojarzeń - która pozwala mi na to, aby zbliżyć się do peela i wysłuchać tego, co chce mi powiedzieć.
Moim zdaniem warto byłoby ten dość długi tekst podzielić na części - np. zrobić z niego tryptyk. Łatwiej by się go czytało, a chyba nie specjalnie zawarta w nim refleksja nie ucierpiałaby zbytnio. Wręcz przeciwnie, chwila oddechu przy lekturze, narzucona interwałem, pozwoliłaby na lepsze zrozumienie, chwilę głębszej analizy. Wydaje mi się, że lektura tak długiego, ciągłego tekstu może trochę zmęczyć.
Kilka słów na temat metafor dopełniaczowych - "kamienie kartek"... Jest to być może moje osobiste uprzedzenie, ale nie lubię tego rodzaju metaforyzowania. Po pierwsze, ze względu na zamiłowanie do prostoty. Po drugie - wolę w poezji pewną narracyjność. Tak naprawdę każda metafora oparta jest na skojarzeniu. Dopełniaczówka nie pokazuje istoty tego skojarzenia, nie dociera do jego głębi, jest raczej powierzchownym zabiegiem poetyckim. Zaznaczam, że to tylko moja opinia.
Wyciągnęłam sobie z wiersza kilka błyskotliwych w moim odczuciu fragmentów - tam, gdzie odchodzisz od dosłowności i posługujesz się obrazowaniem:
Najbardziej spodobał mi się zaś ten dwuwers:
Finalny zwrot ujęłabym w kursywę - jest to powszechnie używany obecnie sposób "traktowania" różnego rodzaju zapożyczeń, zwrotów obcojęzycznych, cytatów, frazeologizmów.
Pozdrawiam,

Glo.
Moim zdaniem warto byłoby ten dość długi tekst podzielić na części - np. zrobić z niego tryptyk. Łatwiej by się go czytało, a chyba nie specjalnie zawarta w nim refleksja nie ucierpiałaby zbytnio. Wręcz przeciwnie, chwila oddechu przy lekturze, narzucona interwałem, pozwoliłaby na lepsze zrozumienie, chwilę głębszej analizy. Wydaje mi się, że lektura tak długiego, ciągłego tekstu może trochę zmęczyć.
Kilka słów na temat metafor dopełniaczowych - "kamienie kartek"... Jest to być może moje osobiste uprzedzenie, ale nie lubię tego rodzaju metaforyzowania. Po pierwsze, ze względu na zamiłowanie do prostoty. Po drugie - wolę w poezji pewną narracyjność. Tak naprawdę każda metafora oparta jest na skojarzeniu. Dopełniaczówka nie pokazuje istoty tego skojarzenia, nie dociera do jego głębi, jest raczej powierzchownym zabiegiem poetyckim. Zaznaczam, że to tylko moja opinia.
Wyciągnęłam sobie z wiersza kilka błyskotliwych w moim odczuciu fragmentów - tam, gdzie odchodzisz od dosłowności i posługujesz się obrazowaniem:
Arti pisze:śnił mi się diabeł
z krzyżem na piersiach
grzebał w śmietniku
poszukując chleba
za progiem
matka w czarnej todze
zaciska chustkę
do zbielałych kostek
Arti pisze:wszystkie domy jak parabole
pewnych ulic nic nie oświetla
kiedy kroki policzone
Ten fragment mocny. Generalnie lubię turpizm, więc OK.Arti pisze:wrzucony do śmierdzącego grobu
wśród trupów
pozbawiony telefonu
jak mięso zjedzone palcami
Najbardziej spodobał mi się zaś ten dwuwers:
Zastanawiam się nawet, czy nie byłoby dobrze przenieść go na sam koniec wiersza. Dla mnie byłaby to bardzo dobra pointa. Ale to Twój wiersz.Arti pisze:naucz mnie proszę
odpowiedzialności za ciszę
Finalny zwrot ujęłabym w kursywę - jest to powszechnie używany obecnie sposób "traktowania" różnego rodzaju zapożyczeń, zwrotów obcojęzycznych, cytatów, frazeologizmów.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: Ignoti nulla cupido
Bardzo zręczne zastosowanie powtórzeń. Całość od pierwszego po ostatni wers na tak. Odsłaniasz się w takich wierszach i zawsze wychodzi Ci to najlepiej jak może. Tutaj też widzę ekshibicjonizm, nagość Peela, do bólu wyciągnięte wszystkie emocje. Bardzo szczery i bardzo prawdziwy przez to jest Twój wiersz.
Pozdrawiam
NP
Pozdrawiam
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Re: Ignoti nulla cupido
też myślałem nad podziałem na części, zdecydowałem jednak, że tak będzie lepiej
dzięki za czytanie
Pozdr.
dzięki za czytanie

Pozdr.
-
- Posty: 185
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:32
- Kontakt:
Re: Ignoti nulla cupido
Polubiłem Twoje pisanie.
Tekst chętnie widziałbym bardziej skondensowanym, jednak skrzy się od wyśmienitych, nieustabilizowanych w języku polskim połączeń wyrazów, a za to mogę się nisko ukłonić.

Tekst chętnie widziałbym bardziej skondensowanym, jednak skrzy się od wyśmienitych, nieustabilizowanych w języku polskim połączeń wyrazów, a za to mogę się nisko ukłonić.

Podczas głębokiego snu słowa nabierają mocy