są dni ciszy

[Bonifacio Sieczepia]

dotykiem zimnej szyby
wyzieram
na fotoplastikon dni
spływają bezbarwnie
po szkle

raz dwa trzy
teraz ty
obudź się
wołam cię

zamglenie marzeniami
krzyczy
mleczną ciszą
biel tak doskwiera
nie przypuszczałem

raz dwa trzy
teraz ty
obudź się
dotykam cię

sztywnymi palcami
słowa znaki
nieuchwytne
cudze wersy
w rozwartych dłoniach

raz dwa trzy
teraz ty
obudź się
całuję cię

zamknięte usta
śnią daremnie
myśli zważone
fermentacją nie sięgają
suchego papieru

raz dwa trzy
teraz ty
obudź się
pragnę cię

zza ścian
delikatnie przeziera
nie moja muzyka
przyspiesza rytm
pompując
zimną krew

raz dwa trzy
teraz ty
już nie budź się
odrzucam cię

[Gloinnen]

Podoba mi się pomysł, zwłaszcza wkomponowanie między strofy dziecięcej wyliczanki w formie refrenu; właściwie to ona buduje napięcie w wierszu, pokazuje ewolucję uczucia, emocji, od nadziei, poprzez kolejne etapy spełniania, aż do odtrącenia. Bardzo dobrze to zostało zrobione.

Fragmenty pomiędzy według mnie trochę nierówne.
Trochę mi przeszkadza nagromadzenie konstrukcji narzędnikowych. Teraz na te narzędniki jest moda (w opozycji do dopełniaczy, które uważa się, że są be). Osobiście wolałabym większe urozmaicenie stylistyczne tekstu.

myśli zważone
fermentacją

Tu mam dylemat odnośnie słowa "zważone" - czy chodzi rzeczywiście o ważenie (od "waga"), czy o myśli zwarzone (jak zwarzone mleko na przykład, co w połączeniu z fermentacją bardziej mi pasuje)...

Pozdrawiam,


Glo.

[Miladora]

czy o myśli zwarzone

Skoro fermentacja, to też myślę, że zwarzone.

A jakbyś się tak pobawił, Bonifacjuszku, bez tych inwersji?
Naturalniej by brzmiało...

Na przykład:

wyzieram
dotykiem zimnej szyby
na fotoplastikon dni
spływają bezbarwnie
po szkle

krzyczy
zamglenie marzeniami
biel tak doskwiera
mleczną ciszą
nie przypuszczałem

Mam małe wątpliwości jeszcze co do tak dopowiedzianej pointy - "odrzucam cię".
Tu bym coś zmieniła w refrenie na bardziej domyślne.

Ale to tylko takie moje rozmyślania, bo rzeczywiście pomysł z wkomponowaniem "wyliczanki" jest dobry.

Miłego dnia

[Alek Osiński]

Częśc zaśpiewna ostatecznie przekonuje mnie do wiersza.
Niesie go po ażurowej konstrukcji, dopinguje do istnienia,
dobry pomysł.

[atoja]

nie pozwala zawładnąć ciszy głos z wewnątrz, który woła najprostszą wyliczanką ...

zwykle na końcu jest:

raz dwa trzy
wypadasz z gry

pozdrawiam

[SamoZuo]

No, ciekawie napisane,
dylematy człowieka marzącego, który jednak musi wracać do rzeczywistości.

Pozdrawiam

[anastazja]

raz dwa trzy
szukasz ty

Jeszcze jest taka opcja, wkradł sę rym w końcówce, moze by jednak inaczej. Fajnie sie czytało.

Pozdrawiam