Płód

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Płód

#1 Post autor: Alek Osiński » 19 maja 2012, 1:49

płód się nie zalicza
wystarczy mu złamany ołówek
lub długopis bez wkładu
nie musi mieć imienia
bo nie ma rodziców

nie pożąda żony bliźniego swego
ani żadnej rzeczy która jego jest
w zasadzie wydaje się zupełnie
niegroźny

ale gdyby wiedział
gdyby tylko wiedział
na pewno

przegryzłby jej
aortę




*stary wierszyk, który ośmieliłem się zamieścić
jako mój komentarz do wątku Niemy krzyk w
dziale Moim skromnym zdaniem


http://www.osme-pietro.pl/moim-skromnym ... t4697.html

IwonaAspazowna
Posty: 32
Rejestracja: 11 maja 2012, 17:45

Re: Płód

#2 Post autor: IwonaAspazowna » 19 maja 2012, 2:22

Czym? Przecież nie ma zębów...

Przepraszam za bezceremonialność, ale nawet w poezji ważna jest zgodność z faktem (również medycznym).
Jak się zakończy ta historia?
Pod piaskiem suchym czy pod gliną,
Czy też się skończy w prosektorium
Do żył wstrzykniętą formaliną?
Antoni Słonimski

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Płód

#3 Post autor: ble » 19 maja 2012, 10:30

No, właśnie - czy przegryzłby zrozpaczony, że matka go nie kocha, nie jest świadoma miłości?
To pytanie jest ważne, a zakończenie Twojego wiersza, Al, czytam jako podkreślenie bezsilności plodu.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Płód

#4 Post autor: Gloinnen » 19 maja 2012, 13:41

Uderzający wiersz, Al.
Temat jest bardzo kontrowersyjny. We wspomnianej materii nic w zasadzie, moim zdaniem, nie upoważnia nikogo do dogmatycznych rozstrzygnięć, choć pewnie każdy ma ugruntowany pogląd, wyznaje pewne wartości etyczne i moralne. Daleka jestem od potępiania czy też usprawiedliwiania konkretnych osób i ich przekonań. Mogę zaakceptować i zrozumieć fakt, że człowiek jest w gruncie rzeczy nędzny. Od tego uświadomienia sobie zaczyna się kroczek w kierunku dobra. Ale właśnie mało kto umie znaleźć ten trudny punkt wyjściowy...

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

SamoZuo

Re: Płód

#5 Post autor: SamoZuo » 19 maja 2012, 21:30

Myślę, że własnej matce nigdy by nie przegryzł, bo po pierwsze nie ma czym, po drugie to ona go żywi i daje mu życie, a że nieraz nie jest w stanie, to nie zawsze jest jej wina.

Pozdrawiam

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Płód

#6 Post autor: Alek Osiński » 20 maja 2012, 1:10

IwonaAspazowna pisze:Czym? Przecież nie ma zębów...

Przepraszam za bezceremonialność, ale nawet w poezji ważna jest zgodność z faktem (również medycznym).
Taaaa...starzy ludzie też często zębów nie mają. Skoro wszystko jest opisane w podręcznikach, to po co właściwie
jeszcze ta poezja, psze Pani... :smoker:
ble pisze:No, właśnie - czy przegryzłby zrozpaczony, że matka go nie kocha, nie jest świadoma miłości?
To pytanie jest ważne, a zakończenie Twojego wiersza, Al, czytam jako podkreślenie bezsilności plodu.
Myślę Olu, że takie terminy jak miłość, rozpacz zupełnie się nie sprawdzają wobec czegoś takiego
jak płód, a czy sprawdza się instynkt samozachowawczy, taki jak u dżdżownicy czy karalucha?
Też pewnie nie, gdyż w tym okresie jest jakby scedowany na kogoś, kto ma stanowić dla niego
naturalną ochronę, to wydaje się oczywiste. Całkowita ufność. Brak świadomości, takiej,
jak my ją rozumiemy. Życie bez świadomości życia, bezsilne, obdarzyłem je świadomością
obdarzyłem je zębami, żeby dokonało symbolicznej, rytualnej zemsty na tym, kto korzysta
ze swojej świadomości.
Gloinnen pisze:Mogę zaakceptować i zrozumieć fakt, że człowiek jest w gruncie rzeczy nędzny. Od tego uświadomienia sobie zaczyna się kroczek w kierunku dobra. Ale właśnie mało kto umie znaleźć ten trudny punkt wyjściowy...
Mądrze to ujęłaś, Emi
SamoZuo pisze:Myślę, że własnej matce nigdy by nie przegryzł, bo po pierwsze nie ma czym, po drugie to ona go żywi i daje mu życie, a że nieraz nie jest w stanie, to nie zawsze jest jej wina.
maybe...

Dziękuję za komentarze :kwiat:

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Płód

#7 Post autor: skaranie boskie » 20 maja 2012, 2:04

al z krainy os pisze:ale gdyby wiedział
Rzecz w tym, że nie wie.
Bo wiedzieć nie może. Żeby wiedzieć, trzeba mieć świadomość, żeby kojarzyć fakty, trzeba mieć narzędzie kojarzenia, czyli mózg. Sprytnie odszedłeś od istoty tematu "niemy krzyk", który dotyczył zarodka, co najwyżej embriona, nie zaś w pełni ukształtowanego płodu. Temu ostatniemu, zwłaszcza w fazie bezpośrednio poprzedzającej narodziny, mógłbym przypisać pewne cechy świadomości, choćby na skutek własnych wspomnień okołoporodowych. Ale, żeby sugerować, że zarodek rzuci się z zębami do czyjejś szyi?
To nawet nieapetyczne...
Gloinnen pisze:człowiek jest w gruncie rzeczy nędzny.


Pytanie który człowiek.
Czy ten, który ma inne spojrzenie na tę dziedzinę życia, niż Ty, czy ten, który myśli tak samo?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Płód

#8 Post autor: Gloinnen » 20 maja 2012, 2:42

Skaranie, pisałam o Człowieku - everymanie. Człowiek rozumiany ogólnie. Każdy z nas. Ty, ja...
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Robert Fox

Re: Płód

#9 Post autor: Robert Fox » 21 maja 2012, 22:29

druga zwrotka nieadekwatna do pierwszej -
pretensjonalna wręcz i karkołomna by tak rzec,
tym bardziej w kontekście zapisu powyżej.
Z jednej strony zbyt patetycznie, a jednocześnie zaledwie muskając temat,
bez dotknięcia jego istoty -
jakiejś próby uchwycenia jej.
Końcówka fatalna, kompromitująca niemalże doszczętnie autora.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”