Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 05 lip 2012, 0:58

Chłopak z hiszpańską gitarą kradł.
Nie był wybitnym złodziejem,
o takich kręcą filmy, jemu nikt
nie poświęcił nawet krótkiej wzmianki
w bulwarówce.

Gdy wszyscy wyjechali za chlebem
kobiety brały go z litości.
Filigranowa budowa ciała
i oczy,
które w sprzyjających okolicznościach
mogłyby być oczyma mordercy.

Kiedyś próbowali go rozłożyć
na czynniki pierwsze. W ramach referatu
na cztery z plusem.
Uśmiałby się słuchając wniosków końcowych,
niestety zbyt zajęty kłódkami w piwnicach
nie zdążył na wykład.

Na pocieszenie był kompot, ziemniaki
jak znalazł na zimę.

Dziś w pozycji kucznej unika wspomnień.
Mógłby o sobie powiedzieć:
raczej bywam niż jestem,
skończyła się młodość jak półlitrówka.


Zamiast tego:
masz pan złotówkę? zbieram na struny.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

#2 Post autor: Hosanna » 05 lip 2012, 1:14

musiał być choć trochę wybitny skoro piszą o nim wiersze ?

poeci miewają wizje bywa prorocze ( z tym mordercą ... w sprzyjających okolicznościach)

my (niby nie mordercy) dopiero w bardzo bardzo sprzyjających (badania Zimbardo)

:)

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

#3 Post autor: Alek Osiński » 06 lip 2012, 0:03

Marcin Sztelak pisze:masz pan złotówkę? zbieram na struny.
No i to się nazywa pozytywne podejście.
Fajny wiersz. Pozdrawiam.

czochrata

Re: Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

#4 Post autor: czochrata » 06 lip 2012, 22:32

pospolity desperado ...czy aż wiersza wart?podoba mi się forma tego tekstu... :ok:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

#5 Post autor: Gloinnen » 08 lip 2012, 11:56

Marcin Sztelak pisze:Kiedyś próbowali go rozłożyć
na czynniki pierwsze. W ramach referatu
na cztery z plusem.
Uśmiałby się słuchając wniosków końcowych,
niestety zbyt zajęty kłódkami w piwnicach
nie zdążył na wykład.

Na pocieszenie był kompot, ziemniaki
jak znalazł na zimę.
Gdybyś mógł pokombinować - 5 "na" w tym fragmencie to zdecydowanie za dużo.

A warto, bo tekst jest naprawdę bardzo dobry, obrazowy, daje do myślenia. Bardzo lubię Ciebie w takiej poetyce i w tych klimatach. Tekst swojski, do bólu realny, ale otwarty na "coś więcej"...
Przy okazji nasuwa mi się taka oto refleksja - każda biografia, każde życie mają swój niepowtarzalny koloryt, swój ciężar gatunkowy; są wyjątkowe, zasługują na pochylenie się poety...

Pozdrawiam,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

#6 Post autor: Sede Vacante » 08 lip 2012, 12:01

Piękna historia.
Wydawałoby się, że smutna, taka pewnie powinna być.
Ale czuje w niej jakąś wolność, taką bezwarunkową.
Outsider, kradnący, fakt, niby żenada.
Ale jednak miał wszystko w dupie, a na końcu nadal potrafił kochać muzykę.
Wiersz o wolności, dla mnie zdecydowanie.
I pięknie napisany przez pryzmat stylu, z polotem ;)
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: Opowieść z domyślną puentą na pograniczu prozy

#7 Post autor: Marcin Sztelak » 08 lip 2012, 19:07

Masz rację Glo z tym na, na - muszę pomyśleć...

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”