po zabiegu
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
po zabiegu
mamo
upłynęła doba
odkąd oddałaś mnie drapieżcom
w białych fartuchach
ten najwyższy to mój kat
czym teraz jestem?
przecież po dłoniach ani śladu
skrzepnięta b rha plus
i rozprute sumienie
z prochu powstałem
a obróciłem się w błoto
na owalnej misce z odpadami
oczy miałem po tobie
po ojcu zdolność do ucieczki
przed związaniem w supeł
spuścili mnie w klozecie
a ty spokojnie kończyłaś fajkę
upłynęła doba
odkąd oddałaś mnie drapieżcom
w białych fartuchach
ten najwyższy to mój kat
czym teraz jestem?
przecież po dłoniach ani śladu
skrzepnięta b rha plus
i rozprute sumienie
z prochu powstałem
a obróciłem się w błoto
na owalnej misce z odpadami
oczy miałem po tobie
po ojcu zdolność do ucieczki
przed związaniem w supeł
spuścili mnie w klozecie
a ty spokojnie kończyłaś fajkę
"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: po zabiegu
Tak, to prawda. Trafnie opisane.
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
Re: po zabiegu
Al, dzięki 

"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: po zabiegu
Wstrząsający, nie tylko ze względu na "fabułę", motyw przewodni, ale niezwykle "cięty" sposób doboru słów.
Opisujesz to niezwykle, drastycznie, z delikatnym sarkazmem może, ale jednak nie jest do śmiechu. Przedstawiasz ofiarę w taki sposób jakby opisana była jakaś rzecz, przedmiot, kilo złomu, ale właśnie tutaj to jest bardzo trafne.
Za me metafory, wielkie pokłony.
Opisujesz to niezwykle, drastycznie, z delikatnym sarkazmem może, ale jednak nie jest do śmiechu. Przedstawiasz ofiarę w taki sposób jakby opisana była jakaś rzecz, przedmiot, kilo złomu, ale właśnie tutaj to jest bardzo trafne.
Za me metafory, wielkie pokłony.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
Re: po zabiegu
Czochrato, dziękuję za odwiedziny.
Sede, taki był zamysł, dzięki, że się podoba. Pozdrawiam

Sede, taki był zamysł, dzięki, że się podoba. Pozdrawiam

"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: po zabiegu
Narażę się straszliwie, ale mnie się akurat nie podoba. Niewątpliwie wiersz podejmuje bardzo trudny, kontrowersyjny i wzbudzający silne emocje temat. Na pewno problem jest wart tego, aby o nim pisać, jednakże utwór wydaje mi się za bardzo tendencyjny.
Nagromadzenie szczegółów, które mają robić wrażenie, pod koniec już stwarza poczucie przejaskrawienia: "kat", "drapieżcy", "błoto", "miska z odpadami", "spuścili mnie w klozecie". Wydaje mi się, że przedobrzyłaś z obrazowaniem, rozumiem, że chciałaś wyeksponować drastyczność, ale - w mojej ocenie - można to jednak zrobić mniej patetycznie.
Choć zastanawiam się, czy ta "zdolność ucieczki" nie dotyczy w równym stopniu matki, jak i ojca. Oczywiście delikwent nie chciał się ożenić, czy też w jakiś inny sposób być z kobietą. A ona - podjąć się trudów wychowania dziecka. To "związanie w supeł" odczytuję jako związanie się emocjonalne z kimś - w tym wypadku z nienarodzonym. Jest ono niemożliwe, bo oboje niedoszli rodzice się obawiają, chcą uniknąć tej relacji.
Pozdrawiam,

Glo.
Nagromadzenie szczegółów, które mają robić wrażenie, pod koniec już stwarza poczucie przejaskrawienia: "kat", "drapieżcy", "błoto", "miska z odpadami", "spuścili mnie w klozecie". Wydaje mi się, że przedobrzyłaś z obrazowaniem, rozumiem, że chciałaś wyeksponować drastyczność, ale - w mojej ocenie - można to jednak zrobić mniej patetycznie.
To jest dobry fragment.triste pisze:czym teraz jestem?
przecież po dłoniach ani śladu
skrzepnięta b rha plus
i rozprute sumienie
I ten też.triste pisze:oczy miałem po tobie
po ojcu zdolność do ucieczki
przed związaniem w supeł
Choć zastanawiam się, czy ta "zdolność ucieczki" nie dotyczy w równym stopniu matki, jak i ojca. Oczywiście delikwent nie chciał się ożenić, czy też w jakiś inny sposób być z kobietą. A ona - podjąć się trudów wychowania dziecka. To "związanie w supeł" odczytuję jako związanie się emocjonalne z kimś - w tym wypadku z nienarodzonym. Jest ono niemożliwe, bo oboje niedoszli rodzice się obawiają, chcą uniknąć tej relacji.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
Re: po zabiegu
Glo, ależ możesz się narażać i ja wcale się nie obrażę. Dla mnie ten tekst jest skończony i już nie chcę mi się przy nim dłubać, a taki ze mnie leń
. Faktycznie temat tekstu był mi niezwykle po drodze. Dziękuję za komentarz, Twoje uwagi i wnikliwość są bardzo trafne. Pozdrawiam cieplutko 


"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche