Coraz ładniej, czasami jakaś głowa
spadnie, nic nie szkodzi – pozłocimy.
Towarzystwo adoracji wychwala pod niebiosa
proroków. Wynosi na ołtarze
gładkie słówka, kwiatki do ręki, strużki śliny
na posadzkę:
Brawo, bravissimo.
Rachunki sumienia zapisujemy kredą,
matematyka oparta na zasadzie wolnych skojarzeń
i wniosków.
Lubieżnicy i szaleńcy pana w zgrzebnych
szatkach, biczowanie, krew, kolana
- do przesytu.
Liczba bestii na zdjęciu,
rodzina i inne demony. Złowróżbne zaniki
języka, kotlety mielone, papka wyrażeń i związków.
Miałko, miałko, białko
i wódka na miodzie.
Świat jest okolicznością łagodzącą
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Świat jest okolicznością łagodzącą
Zanim przeczytam - już piszę, że tytuł mnie przyciągnął jak magnes wielkości bloku mieszkalnego.
A teraz czytam i...
rzeczywiście, trudny.
Czytałem kilkakrotnie próbując znaleźć właściwą interpretację.
Niby o oszołomstwie religijnym - a może nie tyle religijnym co w ogóle(?) spłycaniu pewnych wyższych wartości poprzez ślepy fanatyzm, odbieranie ich za pomocą głupawego podniecania się, zaśliniania, rzucania jak na cukierki. Traktowania "świętości" jak nałożnicy.
Ale kompletnie nie jestem pewien, zapętlony.
Ale to też nie wada, tylko po prostu inny level poezji, twoja przewaga nade mną
więc ani słowa krytyki, tylko pozostawienie wrażenia, ale za tak smaczny tytuł i generalnie miłą gimnastykę umysłu (czasem jest potrzebna człowiekowi, żeby się obudzić) warto było napisać "Wiem, że nic nie wiem"

A teraz czytam i...
rzeczywiście, trudny.
Czytałem kilkakrotnie próbując znaleźć właściwą interpretację.
Niby o oszołomstwie religijnym - a może nie tyle religijnym co w ogóle(?) spłycaniu pewnych wyższych wartości poprzez ślepy fanatyzm, odbieranie ich za pomocą głupawego podniecania się, zaśliniania, rzucania jak na cukierki. Traktowania "świętości" jak nałożnicy.
Ale kompletnie nie jestem pewien, zapętlony.
Ale to też nie wada, tylko po prostu inny level poezji, twoja przewaga nade mną

więc ani słowa krytyki, tylko pozostawienie wrażenia, ale za tak smaczny tytuł i generalnie miłą gimnastykę umysłu (czasem jest potrzebna człowiekowi, żeby się obudzić) warto było napisać "Wiem, że nic nie wiem"


"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Świat jest okolicznością łagodzącą
Nie wiem, być może się mylę Marcinie, ale tekst odczytałam tak (w skrócie); ble, ble, wazelina itp.
Oryginalny
Oryginalny

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"