gładka skóra zwija się w dywany
nie wiadomo czy identyczna z naturalną
na dworze krótkometrażowy film
rozumiem do tyłu
co za ironia że potrafię mówić
o statystach i percingu w niedozwolonych miejscach
między świtem a ostatnią wieczerzą
zesztywniały pajęczyny
pod rozdartym prześcieradłem Przesłania
tasuję
i jak tu wierzyć w sprawiedliwość
kiedy na wymarciu nawet rysie
rozszczepienie
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
rozszczepienie
"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche
-
- Posty: 755
- Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
- Lokalizacja: Wiszące Ogrody
Re: rozszczepienie
Zupełnie nie rozumiem wiersza. Czy chodzi o rozczarowanie życiem? O granie różnych ról wbrew sobie samej? semi.
Do każdego pięknie się uśmiecham:)))
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
Re: rozszczepienie
Semi, bo to tekst do wyrzucenia. Napisany od ręki, jakoś nie wyszło.
"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: rozszczepienie
Próbowałam pójść ścieżką nakreśloną przez Semi, ale ciężko mi cokolwiek mądrego o tym wierszu napisać. Rzeczywiście, doszukiwałabym się rozczarowania, złości na świat, poczucia, że wszystko jest na nim urządzone na opak.
"sztywniejące pajęczyny" za to skojarzyły mi się z poczuciem zamknięcia. Czasami człowiek ma takie stany emocjonalne, odnosi wrażenie, że rzeczywistość go osacza, oblepia, obezwładnia, unieruchamia. Trudno wtedy działać, podejmować decyzje, nie można wyzwolić się ze swojego "tu i teraz".
"krótkometrażowy film" na dworze... Może mówisz, o jakiejś barierze między peelką a światem zewnętrznym, nieprzekraczalnej granicy? Nic nie jest autentyczne, prawdziwe, jakbyśmy żyli w dwóch różnych wymiarach. Życie wydaje się czasem takie sztuczne... a my wrzuceni do niego jakby przez pomyłkę.
Nie wiem, raczej próbuję odczytać pojedyncze obrazy z tekstu, te, które mnie w jakiś sposób zaintrygowały, ale może idę całkowicie pod prąd, w ślepy zaułek...
Pozdrawiam,

Glo.
"sztywniejące pajęczyny" za to skojarzyły mi się z poczuciem zamknięcia. Czasami człowiek ma takie stany emocjonalne, odnosi wrażenie, że rzeczywistość go osacza, oblepia, obezwładnia, unieruchamia. Trudno wtedy działać, podejmować decyzje, nie można wyzwolić się ze swojego "tu i teraz".
"krótkometrażowy film" na dworze... Może mówisz, o jakiejś barierze między peelką a światem zewnętrznym, nieprzekraczalnej granicy? Nic nie jest autentyczne, prawdziwe, jakbyśmy żyli w dwóch różnych wymiarach. Życie wydaje się czasem takie sztuczne... a my wrzuceni do niego jakby przez pomyłkę.
Nie wiem, raczej próbuję odczytać pojedyncze obrazy z tekstu, te, które mnie w jakiś sposób zaintrygowały, ale może idę całkowicie pod prąd, w ślepy zaułek...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl