inkwizytor
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
inkwizytor
ciżba gęstniała razem z dymem
spadało złamane powietrze
pamiętam
jak ogień ubierał stos
w płomienie
poszedłem za tobą
bolało
tylko przez chwilę
żar unicestwia czucie
pozostawiając słodki zapach
ponad tłumem
opowiemy popioły
których nie można rozdzielić
spadało złamane powietrze
pamiętam
jak ogień ubierał stos
w płomienie
poszedłem za tobą
bolało
tylko przez chwilę
żar unicestwia czucie
pozostawiając słodki zapach
ponad tłumem
opowiemy popioły
których nie można rozdzielić
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 19:08 przez AS..., łącznie zmieniany 1 raz.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: inkwizytor
Wstrząsający wiersz. Właściwie niewiele można napisać w komentarzu, bo wszystko zostało powiedziane. Opis żyje, sugestywnie wprowadza w nakreśloną przez Ciebie sytuację liryczną. Aż dreszcze przechodzą... Dobrze pokazujesz narastającą grozę sytuacji, delirium tłuszczy podnieconej krwawym spektaklem, oraz - powolną anihilację zmysłów w agonii.
No i piękny obraz miłości na końcu - porażający...
Jedna uwaga formalna:
"pamiętam
jak ogień ubierał ciało
w płomienie
poszedłem za tobą" ---> a gdyby tak?
Pozdrawiam,

Glo.
No i piękny obraz miłości na końcu - porażający...
Jedna uwaga formalna:
"cię/tobą"... według mnie warto coś z tym zrobić. Dwa zaimki moim zdaniem absolutnie niepotrzebne.AS... pisze:pamiętam
jak ogień ubierał cię
w płomienie
poszedłem za tobą
"pamiętam
jak ogień ubierał ciało
w płomienie
poszedłem za tobą" ---> a gdyby tak?
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: inkwizytor
świetny, czuć podskórnie ten żar o którym w wierszu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: inkwizytor
ta cząstka szczególnie do mnie przemówiła. Wiersz "wywołał" u mnie skojarzenie z egzekucją Joanny d'Arc... Ale w drugiej warstwie znaczeniowej widzę osobę, nad którą tak zwane otoczenie dokonało sądu i wykonało na niej wyrok - symbolicznie, np. skazujac na ostracyzm? A jeden z uczestników procesu - jednakowoż - może po tak zwanym "niewczasie" zrozumiał swój błąd? Tak czytam . Mocny przekaz, AS-ie...AS... pisze: pamiętam
jak ogień ubierał cię
w płomienie
poszedłem za tobą

Pozdrawiam serdecznie...
Ewa
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: inkwizytor
wyobraź sobie Glo
że mamy napisać dla Eskimosów wiersz o Arktyce; niby proste: teoretycznie
znamy daleką północ, więc dzielnie zabieramy się do pracy i... wtopa:
na określenie śniegu w języku Eskimosów istnieje ponad 2000 słów;
problem języka
jeszcze bardziej wyraziście pojawia się w innym przykładzie:
jak odegrać wierszem np sonatę Beethovena czy któryś z nokturnów Chopina?
czy litery mogą zastąpić klawisze?
równie trudno jest znaleźć język, którym można mówić o miłości:
i choć język ognia - co tu dużo mówić - jest wyeksploatowany do bólu,
myślę, że udało mi się opowiedzieć coś, czego nie można zapisać inaczej...
ogień jest dla tłumu barierą, poza którą zachodzą procesy prowadzące
do nieodwracalnej syntezy; miłość nie zna pojęcia śmierci
Glo
piszesz bardzo piękne komentarze
PS
Twoją uwaga techniczna jest bardzo cenna: poprawiam jednak nie na "ciało"
ale na "stos"; dzięki:)
Marcinie,
Ewuś,
miło mi, że wpadliście z wizytą
pozdrawiam:)
że mamy napisać dla Eskimosów wiersz o Arktyce; niby proste: teoretycznie
znamy daleką północ, więc dzielnie zabieramy się do pracy i... wtopa:
na określenie śniegu w języku Eskimosów istnieje ponad 2000 słów;
problem języka
jeszcze bardziej wyraziście pojawia się w innym przykładzie:
jak odegrać wierszem np sonatę Beethovena czy któryś z nokturnów Chopina?
czy litery mogą zastąpić klawisze?
równie trudno jest znaleźć język, którym można mówić o miłości:
i choć język ognia - co tu dużo mówić - jest wyeksploatowany do bólu,
myślę, że udało mi się opowiedzieć coś, czego nie można zapisać inaczej...
ogień jest dla tłumu barierą, poza którą zachodzą procesy prowadzące
do nieodwracalnej syntezy; miłość nie zna pojęcia śmierci
Glo
piszesz bardzo piękne komentarze

PS
Twoją uwaga techniczna jest bardzo cenna: poprawiam jednak nie na "ciało"
ale na "stos"; dzięki:)
Marcinie,
Ewuś,

miło mi, że wpadliście z wizytą
pozdrawiam:)
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: inkwizytor
Uuu, dreszcze przeszły. Rzeczywiście bolało. Może odbieram wiersz zbyt dosłownie, ale miłość zakończona - czy może raczej kontynuowana - w płomieniach stosu fundowanego przez sprawiedliwych , strasznie dramatyczne.
Taki fenomen, że czytając czuje się niemalże żywy, namacalny ból.
Taki fenomen, że czytając czuje się niemalże żywy, namacalny ból.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: inkwizytor
no cóż zacny SV - "nic tak nie ożywia akcji jak nieboszczyk"
pozdrawiam:)
pozdrawiam:)
-
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lis 2011, 21:59