Wieczór

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
emelly
Posty: 367
Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk

Wieczór

#1 Post autor: emelly » 13 sie 2012, 21:31

Wieczór

Noc w alei mnoży odbicia
jednego księżyca i dwóch drzew
lecz nie nas

gdyż ja jestem przejezdną strzygą
z okrągłej lampy wyżej
nie wiem kiedy się rozproszę
w cienką smugę na niebie

los kpi sobie z myślących
że Paryż sprzyja
ich wiecznej miłości

a i tak
w sercu zamknęłabym to miasto
jak tamci dwa inicjały

niemniej należy ryć w dębie koło domu
nie w zachodzie słońca
nie w fali na Sekwanie
a już zwłaszcza
nie w korze platana

odpadnie warstwa pokaże się pień
żółty jak promyczek słońca

jednakże
mimo wszystko otwórzmy butelkę wina
gdyż ziąb nadciągnął aleją
Samuela Becketta
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 23:08 przez emelly, łącznie zmieniany 5 razy.

Leszek Sobeczko
Posty: 396
Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19

Re: Wieczór

#2 Post autor: Leszek Sobeczko » 14 sie 2012, 0:51

jak tamci dwa inicjały


hmmm, może:
jak tamci dwaj - inicjały
jak tamte dwa inicjały

brak interpunkcji ma też swoje wady, nakładanie się na siebie wypowiedzi kłóci się z gramatyką i wtedy polega zbytnio na czytelniku

ja w czwartym wersie zbyteczne

poza tym ciekawy klimat wiersza, nie będąc nigdy w Paryżu chciałbym zobaczyć strzygę z lampy, no i nie tylko otworzyć butelkę wina w alei Becketta

pozdrawiam

emelly
Posty: 367
Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk

Re: Wieczór

#3 Post autor: emelly » 14 sie 2012, 15:06

Bardzo dziekuje leszKu :kwiat: Mozliwe, ze "ja" jest zbyteczne, zalezalo mi po prostu na pewnym podkresleniu. Zastanowie sie nad nim :myśli: Z kolei
w sercu zamknęłabym to miasto
jak tamci dwa inicjały
jest elipsa, ktory dla mnie jest przejrzysta: "w sercu zamknęłabym to miasto
jak tamci zamknęli w sercu dwa inicjały" (w domysle wyryli na korze platanu serce z dwoma inicjalami w srodku). Mozliwe, ze sie myle, zapytam sie jeszcze kogos i moze rzeczywiscie zmienie.

Serdecznosci,
emelly
:rosa:

Leszek Sobeczko
Posty: 396
Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19

Re: Wieczór

#4 Post autor: Leszek Sobeczko » 14 sie 2012, 15:28

aaa, teraz rozumiem, dotarło, późno było, zmęczony byłem itepe itede... po prostu inaczej podążyłem za słowami -- co robi z tekstem brak interpunkcji :myśli: bierze się to może z tego, że staram się w mojej bazgraninie, by wersy z osobna brzmiały autonomicznie, ale przyznam, że bez elipsy czytelniej brzmi, można poszukać synonimii? ech, już niczego nie podpowiadam,
fajnie było się dowiedzieć, że się myliło

pozdrówka

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Wieczór

#5 Post autor: anastazja » 14 sie 2012, 23:48

:bravo: z przyjemnością czytam, tworzę nieznane mi obrazy ( nie byłam).

Serdecznie pozdrawiam :rosa:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
P.A.R.
Posty: 2093
Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02

Re: Wieczór

#6 Post autor: P.A.R. » 15 sie 2012, 9:03

emelly pisze:Wieczór

Noc w alei mnoży odbicia
jednego księżyca i dwóch drzew
lecz nie nas
to wieczór, czy noc

interesująco ale nie na tyle, by podążać w ciemno
nie znając miasta...

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Wieczór

#7 Post autor: Ewa Włodek » 15 sie 2012, 15:15

emelly pisze: niemniej należy ryć w dębie koło domu
ten wers - to dla mnie kwintesencja wiersza. Wszędzie dobrze, pięknie - pozornie...Pewność - jaka-taką - możemy mieć tylko na własnym gruncie...
Zamyślił mnie...
:rosa: :rosa:
Pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa

emelly
Posty: 367
Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk

Re: Wieczór

#8 Post autor: emelly » 17 sie 2012, 17:31

leszKu, anastazjo, P.A.R.ze, Ewo
:rosa: :rosa: :rosa:
P.A.R. pisze:to wieczór, czy noc
Pomiędzy 21.30 a 24.00 ;)
Ewa Włodek pisze:
emelly pisze:niemniej należy ryć w dębie koło domu
ten wers - to dla mnie kwintesencja wiersza. Wszędzie dobrze, pięknie - pozornie...Pewność - jaka-taką - możemy mieć tylko na własnym gruncie...
Ciekawa interpretacja! :kwiat:
Mnie osobiście chodziło o wzajemną demaskację dwóch koncepcji szczęśliwej miłości - miłości "mitycznej", rodem z powieści i przeciwstawionego jej obrazu rzeczywistego, szczęśliwego i trwałego związku, który mnie osobiście kojarzy się z tzw. "udanym małżeństwem" z gromadką dzieci i psem. Tę pierwszą symbolizują w wierszu obrazki uważane od pokoleń za wyjątkowo romantyczne (w związku z tym sztampowe, lecz nie tracące nic z swojej siły oddziaływania "na żywo"): zachód słońca nad Sekwaną, spacer księżycową nocą, rycie inicjałów na korze drzewa i przede wszystkim sam Paryż, jak wiadomo - miasto zakochanych. Tę drugą: dąb (symbol trwałości), dom i promyczek słońca. Spacer aleją Becketta jest dla bohaterki wiersza przeżyciem właśnie "mitycznym", "magicznym", "powieściowym", zdaje sobie ona jednak sprawę z pewnej nierealności i, przede wszystkim, z ulotności tej chwili. Stąd gorycz oraz niechęć do "promyczka słońca", który zazwyczaj dobrze się kojarzy. Bohaterka czuje, że bliżej jej do nierealnego świata mitów niż do rzeczywistości - w końcu jest "księżycową strzygą". No i przede wszystkim żal jej znajomości, której nie będzie mogła kontynuować, gdyż już niedługo wsiądzie w samolot, pozostawiwszy po sobie tylko smugę na niebie... Motyw platana zaczerpnęłam z rzeczywistości - naprawdę widziałam w Paryżu drzewo, na którym na kawałku odpadającej, ledwo się już trzymającej pnia kory widniały dwa inicjały. Platany - piękne, niezwykłe drzewa, wszechobecne w Paryżu...

Dodano -- 08 wrz 2012, 21:45 --

Postanowiłam odchudzić wiersz z kiczowatej strofki, która psuła wszystko.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”