Ok, dziękuje bardzo za wizytę;)
Nabieram pokory i następnym razem postaram się lepiej.
(Słuchałem poezji śpiewanej, chyba trochę za bardzo na siłę chciałem dorównać pięknej poezji z płyty i może dlatego wyszło tak właśnie. Na następny raz może bardziej zaufam sobie, nie wspomagając się muzyką:)
Pod grubym kocem, istnieję.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Pod grubym kocem, istnieję.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: Pod grubym kocem, istnieję.
...można siedzieć pod kocem...i u mamy pod fartuchem...ale myślę...że lepiej zza rogu wyjrzeć w świat...zaryzykować ....i nie "pierdolić się" z lękiem...co komu pisane:)
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Pod grubym kocem, istnieję.
Oj, Jarku. Przez pryzmat tego o czym piszę, czy może raczej co mnie więzi (wybaczcie, ale tego już dosłownie zdradzić nie mogę) "wyjście zza rogu" kosztowałoby mnie baaaardzo wiele. Nie tylko mnie zresztą, ale i wszystkich bliskich, a finał byłby tez destrukcyjny, być może z bezdomnością, lub więzieniem w tle.
Więc już moja rola taka w tym niespełnieniu i trwaniu w pewnych układach.
Ale godzę się z tym na co dzień, a może mam tylko jakieś zaciemnienie i widzę to, czego tak naprawdę nie ma? Może mi się tylko wydaje, że świat jest do dupy?
Poczekam jeszcze chwilę, kto wie, może zmienię spojrzenie.
Na razie, embrionalnie pod koc i zamykam się w swoich światach.
Więc już moja rola taka w tym niespełnieniu i trwaniu w pewnych układach.
Ale godzę się z tym na co dzień, a może mam tylko jakieś zaciemnienie i widzę to, czego tak naprawdę nie ma? Może mi się tylko wydaje, że świat jest do dupy?
Poczekam jeszcze chwilę, kto wie, może zmienię spojrzenie.
Na razie, embrionalnie pod koc i zamykam się w swoich światach.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: Pod grubym kocem, istnieję.
...zaraz więzienie:)...dramaturgia!!!...a może po prostu...wypijemy flachę....zrobimy zadymę... dla żonki drugiego dzieciaka...postrzelamy na strzelnicy...albo najzwyklej w świecie...wypijemy po piwie z wierszami Bukowskiego....rozejdziemy się na linię startową...zadowoleni z zapoznania:) 

"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Pod grubym kocem, istnieję.
Gdyby to było takie proste 
Ale na krótką metę to pewnie by pomogło, choć po spiciu staję się strasznie dziecinnym, infantylnym chłopczykiem
Znaczy, chyba, tak mi się wydaje.
O ile dobrze zrozumiałem, to oby kiedyś, pewnie przy okazji jakiegoś zlociku "ósmkowców".


Ale na krótką metę to pewnie by pomogło, choć po spiciu staję się strasznie dziecinnym, infantylnym chłopczykiem

Znaczy, chyba, tak mi się wydaje.
O ile dobrze zrozumiałem, to oby kiedyś, pewnie przy okazji jakiegoś zlociku "ósmkowców".

"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: Pod grubym kocem, istnieję.
...wszystko jest proste:)....jak to się mówi "nie napierdoliłbyś się biedy gdybyś jej sam nie narobił":)....wierz mi jestem kowalem na co dzień...jestem po flaszce samogony.."dwóch mamrotach "...i ośmiu piwach....wszyscy śpią...o piątej wstanę...zawiozę żonkę do pracy....synka wezmę z sobą...zamontuję bramę w kościele...utrzepię
parę złotych...przywiozę żonkę...pierdolnę flachę,zjem golonkę...i może coś napiszę...ot...i takie życie

"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Pod grubym kocem, istnieję.
Co nie zmienia sytuacji, że syf mam, choć sam sobie winien.
I właśnie to robię - zbieram jego żniwo.
A, że o tym piszę?
No właśnie - "nie napierdoliłbyś się biedy gdybyś jej sam nie narobił" - ooo tym piszę.
I właśnie to robię - zbieram jego żniwo.
A, że o tym piszę?
No właśnie - "nie napierdoliłbyś się biedy gdybyś jej sam nie narobił" - ooo tym piszę.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"