Ekstaza

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Ekstaza

#1 Post autor: JSK » 19 wrz 2012, 12:04

Ekstaza

Popełniam grafomanię z jedynej miłości
którą dzierżę oburącz patetycznym gestem,
by w formie modlitewnej dziurawego tekstu
oszczędzić ją i ukryć. Lecz wszystko jest zbędne

gdy dojrzewam w senności, półgrzęznę w zadumie
nad okolicznościami które we mnie trwają
pragnąc ukrzyżowania przy śpiewach – hosanna.

Jest więc miłość, cierpienie, nieudolność słowa
gubionego w pomrukach własnych przeinaczeń.

Są tajemne prześwity i wieczne łamańce
nad granicą przepaści, której niedomknięcie
wskrzesza moją niewiarę w śpiewne anafory.

Wszystko inne – zwyczajnie. Paczka papierosów,
posążek Światowida, długopis, telefon,
lampka zakorzeniona na krawędzi biurka
świecąca w jasną pustkę kawałka papieru.

.
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2012, 11:33 przez JSK, łącznie zmieniany 3 razy.

iskierka

Re: Ekstaza

#2 Post autor: iskierka » 19 wrz 2012, 12:16

Miłość na ogół wiąże się z cierpieniem i bólem,
ale bywa piękna
fajny wiersz :kwiat:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ekstaza

#3 Post autor: Gloinnen » 20 wrz 2012, 10:45

JSK pisze:Popełniam grafomanię
Z tym bym się nie zgodziła. :be:
JSK pisze:z jedynej miłości
którą dzierżę oburącz patetycznym gestem,
by w formie modlitewnej dziurawego słowa
oszczędzić ją i ukryć.
Bo po to człowiek pisze. Miłość jest warta uwiecznienia i najczęściej to ona kieruje naszym piórem. Owszem, nieraz pozornie poruszamy w wierszach zupełnie niezwiązane z nią tematy. A jednak wciąż miłość to spiritus movens pisania, niekoniecznie musi to być od razu ta miłość "pani do pana", "pana do pani", ale także miłość do Boga, miłość do ludzi, miłość do natury, uniwersalna, wszechogarniająca... Chyba żaden wiersz bez niej nie powstał.
JSK pisze:Lecz wszystko jest zbędne

gdy dojrzewam w senności, półgrzęznę w zadumie
nad okolicznościami które trwają we mnie
pragnąc ukrzyżowania przy śpiewach – hosanna.
Ten fragment jest bardzo smutny. Tak, jakby peel się poddał. Pozwolił, aby jego myślami i uczuciami zawładnął spleen. Trafnie i delikatnie opisany stan duchowej inercji, gdy czekamy na jakiś silny bodziec, który pobudzi nas do życia. "trwające we mnie okoliczności" interpretuję jako rozczarowanie czymś... W konsekwencji rysuje się intensywna potrzeba jakiegoś punktu kulminacyjnego - "ukrzyżowanie" to mocny rekwizyt - będącego zarazem zwrotnym. "Ukrzyżowanie" jest ofiarą (poprzez cierpienie), położeniem kresu jakiejś mrocznej, destrukcyjnej rzeczywistości. Można je tutaj rozumieć dwojako: peel sam pragnie siebie w ofierze złożyć (ekspiacja?), albo szuka pociechy, odnowienia wiary, nadziei i miłości w uniesieniu religijnym. Ta druga hipoteza w kontekście tytułu wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Ale do tytułu jeszcze wrócę.

Przy okazji - tutaj pomyślałabym nad końcówkami wersów: "w zadumie/we mnie" - mnie to trochę razi. Może inwersja by pomogła?

"które we mnie trwają"?

Jeżeli zależy Ci na przerzutni ("trwają we mnie"/"we mnie pragnąc ukrzyżowania" - jest całkiem sensowna), to można jeszcze pierwszy wers strofy przemeblować:

"gdy półgrzęznę w zadumie, dojrzewam w senności" - ale to o tyle gorsze rozwiązanie, że pozostaje dwukrotne "w": "w senności/we mnie" na eksponowanej pozycji - ale może to już moje pedantyczne czepialstwo...
JSK pisze:Jest więc miłość, cierpienie, nieudolność słowa
gubionego w pomrukach własnych przeinaczeń.
Męka twórcza - któż z nas jej nie przechodził?
;)

Zwracam uwagę na powtórzenie:
"dziurawego słowa"/ "nieudolność słowa" - nie tylko leksykalnego, ale za powtórzeniem idzie od razu redundancja treściowa (czyli sklonowanie refleksji).
Jeżeli gdzieś bym się zastanowiła nad zamiennikiem, to w pierwszej strofie - "dziurawego..." i coś innego, niż słowo.

Bo tutaj "nieudolność słowa gubionego w pomrukach własnych przeinaczeń" jest świetnym obrazem i szkoda go naruszyć.
JSK pisze:Są tajemne prześwity i wieczne łamańce
nad granicą przepaści, której niedomknięcie
wskrzesza moją niewiarę w śpiewne anafory.
Też ładnie.
Chyba chodzi o to, że tak trudno jest materię przyoblec w werbalne odzienie. A przede wszystkim refleksje ludzkie wymykają się słownemu opisowi, nawet tak bardzo niekonwencjonalnemu i elastycznemu jak przekaz poetycki. Myśl, emocje będą zawsze wyprzedzać i przerastać w swojej różnorodności i tajemniczości możliwości językowe i poetyckie Autora.
JSK pisze:Wszystko inne – zwyczajnie. Paczka papierosów,
posążek Światowida, długopis, telefon,
lampka zakorzeniona na krawędzi biurka
świecąca w jasną pustkę kawałka papieru.
Powrót z obłoków na ziemię. Druga strona medalu - miejsce, przy którym pracuje poeta, zwyczajny, prosty opis. I ta pusta kartka... Ech, kłamczuszek! A powyższy wiersz to co?
Nie zmyślaj, że pusta...
;)

Wychodząc od tytułu, można interpretację poprowadzić kilkoma tropami. Pierwszy z nich nawiązuje do idei miłości - będącej owej ekstazy źródłem, praprzyczyną. Cały wysiłek poety miałby więc zmierzać do tego, aby ją opisać. Cóż, jeśli zabrakło materia prima, niemożliwe jest napisanie utworu, stąd "jasna pustka kawałka papieru".
Ekstaza jest też rodzajem uniesienia (mistycznego) - jeżeli połączyć to z obrazem "ukrzyżowania" - wiersz mógłby by być zapisem tęsknoty, pragnienia duszy, aby przeżyć to uniesienie jeszcze raz, znaleźć natchnienie, stworzyć wiersz, który przy każdym ponownym przeczytaniu będzie zabierał w tę cudowną podróż. Może chodzi o doznania, przeżycia religijno-duchowe?
Wreszcie - ekstaza twórcza - która bierze swój początek w samym akcie kreacji poetyckiej. Peel-poeta zastępowałby więc pisaniem to, czego brakuje mu w realnym świecie. Proces tworzenia wiersza byłby więc próbą odnalezienia uczuć, które uległy wypaleniu. Autor przeczuwa jednak, że należy je w jakiś sposób wskrzesić, bo tylko one się liczą (vide pierwsza strofa), wierszem właśnie.
Ale nie potrafi.
Może dlatego, że tak ciężko jest pisać naprawdę szczerze, a nie za pośrednictwem peeli - hologramów?

Życzę jednak Autorowi bardziej optymistycznych tekstów.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Ekstaza

#4 Post autor: JSK » 20 wrz 2012, 11:28

Jesteś niezastąpiona. Bóg Ci zapłać!!!

:kofe: :rosa: :beer: :rosa: :vino: :rosa:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Ekstaza

#5 Post autor: Ewa Włodek » 20 wrz 2012, 20:09

och, Janie, to prawdziwa ekstaza! I chyba nie tylko o "mękę twórczą" idzie, ja bym jeszcze widzała tu, w tej "czystej kartce", która sie mocno kojarzy z "tabula rasa" - to, co się w życiu jeszcze nie zdarzyło. Więc Twój peel w ekstazie czeka na coś, co ma nadejść, z nadzieją, że będzie to coś pięknego, wartościowego. Światowid już chyba wie, co to jest, ale nie powie...
:vino: :vino:
:ok:
Pozdrawiam Cię najserdeczniej...
Ewa

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Ekstaza

#6 Post autor: JSK » 20 wrz 2012, 20:39

Dzięki, Ewo!
Światowid milczy jak grób :rosa: :rosa: :rosa:

semiramida
Posty: 755
Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
Lokalizacja: Wiszące Ogrody

Re: Ekstaza

#7 Post autor: semiramida » 21 wrz 2012, 1:04

Gdy naprawdę będzie trzeba, słowa przyjdą niewołane :))) semi.
Do każdego pięknie się uśmiecham:)))

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Ekstaza

#8 Post autor: JSK » 25 wrz 2012, 8:27

Tak bywa, semi.

Dziękuję :rosa: :rosa: :rosa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”