Horyzonty
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Horyzonty
za zimną bramą
pożydowskiej kamienicy
kocie łby wystają z rynsztoków
na krawężnikach
gromadka dzieci o buziach sinych
puszcza zapałki w śmierdzącym potoku
porwane koszule nie chronią od zimna
trzeźwa matka wątpliwa sprawa
tylko te oczy głęboko smutne
wypadają obco na brudnej ulicy
ojciec menel
gdzieś leży za rogiem
gołe i bose
maluchy
sprzedadzą puszki
podzielą groszki
gorzki to cukier
czy jest ktoś chętny podzielić się życiem
wzrok tłumów pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen
pożydowskiej kamienicy
kocie łby wystają z rynsztoków
na krawężnikach
gromadka dzieci o buziach sinych
puszcza zapałki w śmierdzącym potoku
porwane koszule nie chronią od zimna
trzeźwa matka wątpliwa sprawa
tylko te oczy głęboko smutne
wypadają obco na brudnej ulicy
ojciec menel
gdzieś leży za rogiem
gołe i bose
maluchy
sprzedadzą puszki
podzielą groszki
gorzki to cukier
czy jest ktoś chętny podzielić się życiem
wzrok tłumów pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Horyzonty
Hmmm, bardzo ciekawe. nawet myślę, dość nietypowy temat i styl jak na ciebie.
Tym razem bez bluzgów, no i temat bardziej "ogólny" społecznie, nie dotyczący osobistych dramatów, historii z kuflem w tle itp.
To dobrze, bo pokazujesz się też z innej strony. Nie, że wcześniej pokazywałeś się ze złej, tylko przedtem bardzo osobiście, teraz tak bardziej "do ludu", jeśli można tak porównać.
A wiersz o skrajnej nędzy w zapomnianych przez wszystkich "gettach", gdzie bieda nabiera całkiem nowego znaczenia, a patologią można(trzeba) oddychać, zamiast powietrzem.
Słowa, dobór ich, oraz całe zdania, bardzo mądre, bardzo świadome. Czuje się oczytanie, lekkość nazywania danych obrazów. Wiesz, jedni sklecają wiersze, innym trafia się dobra metafora, jeszcze inni piszą dobrze, a jeszcze inni piszą tak, że czuje się ich duże obycie z literaturą.
no i wiadomo - jesteś obyty
Poza tym, ja w ogień idę zawsze za tymi, którzy poezją walczą. Dopominają się(zresztą nie tylko poezją, ale w ogóle życiem swoim, sztuką) o innych ludzi, wskazują zło, piętnują je. Ich sztuka jest misją. Pewnie sam nie do końca się ze mną zgodzisz, że tak jest, bo pewnie nie chcesz(?) uchodzić za jakiegoś "misjonarza prawdy"
Ale tym wierszem jednak moim zdaniem pokazujesz, że nie bęziesz biernie stał, jak ludziom dzieje się krzywda.
Ode mnie wielkie brawa!!
Tym razem bez bluzgów, no i temat bardziej "ogólny" społecznie, nie dotyczący osobistych dramatów, historii z kuflem w tle itp.
To dobrze, bo pokazujesz się też z innej strony. Nie, że wcześniej pokazywałeś się ze złej, tylko przedtem bardzo osobiście, teraz tak bardziej "do ludu", jeśli można tak porównać.
A wiersz o skrajnej nędzy w zapomnianych przez wszystkich "gettach", gdzie bieda nabiera całkiem nowego znaczenia, a patologią można(trzeba) oddychać, zamiast powietrzem.
Słowa, dobór ich, oraz całe zdania, bardzo mądre, bardzo świadome. Czuje się oczytanie, lekkość nazywania danych obrazów. Wiesz, jedni sklecają wiersze, innym trafia się dobra metafora, jeszcze inni piszą dobrze, a jeszcze inni piszą tak, że czuje się ich duże obycie z literaturą.
no i wiadomo - jesteś obyty

Poza tym, ja w ogień idę zawsze za tymi, którzy poezją walczą. Dopominają się(zresztą nie tylko poezją, ale w ogóle życiem swoim, sztuką) o innych ludzi, wskazują zło, piętnują je. Ich sztuka jest misją. Pewnie sam nie do końca się ze mną zgodzisz, że tak jest, bo pewnie nie chcesz(?) uchodzić za jakiegoś "misjonarza prawdy"

Ode mnie wielkie brawa!!
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Horyzonty
Obserwuje sobie cichutko i (najczesciej) z ukrycia Twoje pisanie. I lubie je. Tak, lubie.
Bardzo mi sie kojarzysz z Rózewiczem... Nie ze sposobu pisania, ale posiadanej wrazliwosci i umiejetnosci zapanowania nad forma nie tracac przy tym tresci.
Wybacz, ze nie komentuje wiersza, zadnego z reszta, jak dotad.
Ale pozwole sobie nadal pozostac taka niewidzialna szara eminencja.
Milego,
J.
Bardzo mi sie kojarzysz z Rózewiczem... Nie ze sposobu pisania, ale posiadanej wrazliwosci i umiejetnosci zapanowania nad forma nie tracac przy tym tresci.
Wybacz, ze nie komentuje wiersza, zadnego z reszta, jak dotad.
Ale pozwole sobie nadal pozostac taka niewidzialna szara eminencja.
Milego,
J.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Horyzonty
czy jest ktoś chętny podzielić się życiem
wzrok tłumów pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen
Jaka smutna prawda.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
Re: Horyzonty
Podoba się. Temat fajny, dodatkowo ciekawie ujęty, lekko napisane. Nie ma się czego czepić, 

-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: Horyzonty
...cieszy mnie to niezmiernie "cicha wielbicielko"
...a i Was stali bywalcy "melin"
-pozdrawiam:)-Jarek


"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Horyzonty
Dobry tekst, do mnie trafił szczególnie dlatego, że cenię sobie poezję podejmującą różne społeczne bolączki.
Jedyna rzecz, którą można jeszcze dla tego wiersza zrobić, to:
- pozbycie się pewnej maniery pisania (uderza głównie w pierwszej części wiersza), która brzmi sztucznie; np. inwersje:
Nie przemawia też do mnie sama melodia wiersza - miejscami wpadasz w dość wyraźne skandowanie, pojawiają się regularności rytmiczne, miejscami one zanikają, podobnie jest z rymami. Ja osobiście wolę konsekwencję - takie pomieszanie stylu trochę dekoncentruje czytelnika, forma wychodzi przed szereg. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby napisać ten wiersz "tak zwyczajnie", naturalnym, zwykłym, prostym językiem, bez udziwnień.
Pozdrawiam,

Glo.
Jedyna rzecz, którą można jeszcze dla tego wiersza zrobić, to:
- pozbycie się pewnej maniery pisania (uderza głównie w pierwszej części wiersza), która brzmi sztucznie; np. inwersje:
"o sinych buziach"Jarek B pisze:buziach sinych
Nie przemawia też do mnie sama melodia wiersza - miejscami wpadasz w dość wyraźne skandowanie, pojawiają się regularności rytmiczne, miejscami one zanikają, podobnie jest z rymami. Ja osobiście wolę konsekwencję - takie pomieszanie stylu trochę dekoncentruje czytelnika, forma wychodzi przed szereg. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby napisać ten wiersz "tak zwyczajnie", naturalnym, zwykłym, prostym językiem, bez udziwnień.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: Horyzonty
...dzięki wszystkim ...za wgląd...
...to jeden ze starszych "wytworów"...ale pomyslałem...-"podzielę się nim z przyjaciółmi"-pozdrówka kochani 


"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
Re: Horyzonty
wg mnie Jarku prawdziwy wiersz zaczyna się od tego momentu:
tylko te oczy głęboko smutne
wypadają obco na brudnej ulicy
ojciec menel
gdzieś leży za rogiem
gołe i bose
maluchy
sprzedadzą puszki
podzielą groszki
gorzki to cukier
czy jest ktoś chętny podzielić się życiem
wzrok tłumów pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen
początek zbyt dosłowny , zbyt przegadany, ale ogólnie OK
tylko te oczy głęboko smutne
wypadają obco na brudnej ulicy
ojciec menel
gdzieś leży za rogiem
gołe i bose
maluchy
sprzedadzą puszki
podzielą groszki
gorzki to cukier
czy jest ktoś chętny podzielić się życiem
wzrok tłumów pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen
początek zbyt dosłowny , zbyt przegadany, ale ogólnie OK
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
Re: Horyzonty
Gorzko i prawdziwie!
Dopóki udaje się być po tej drugiej stronie
udajemy, że to nas nie dotyczy,
zawieszamy wzrok i przechodzimy dalej,
odgradzając dzielnice wysokim płotem/ bramą,
by zakryć/schować jak niechciany brud pod ziemię.
Co niewidoczne - tego nie ma i łatwiej oddychać,
nie trzeba się zastanawiać, bo jeszcze wypadałoby podzielić się i pomóc,
bo grunt to dobre samopoczucie
i radość cieszenia się własnym...
Do czasu... do czasu...!
*
'czy jest ktoś chętny podzielić się życiem
wzrok tłumów pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen'
*
Pozdrawiam.
agnieszka
Dopóki udaje się być po tej drugiej stronie
udajemy, że to nas nie dotyczy,
zawieszamy wzrok i przechodzimy dalej,
odgradzając dzielnice wysokim płotem/ bramą,
by zakryć/schować jak niechciany brud pod ziemię.
Co niewidoczne - tego nie ma i łatwiej oddychać,
nie trzeba się zastanawiać, bo jeszcze wypadałoby podzielić się i pomóc,
bo grunt to dobre samopoczucie
i radość cieszenia się własnym...
Do czasu... do czasu...!
*
'czy jest ktoś chętny podzielić się życiem
wzrok tłumów pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen'
*
Pozdrawiam.
agnieszka
tomek i agatka