Podzielmy na dylogie i nie zawracajmy do
siebie. Przestrzelona przestrzeń, przesmyki,
stoki, uskoki. Jestem górą, płynę na wierzchach
karków. Miewam bule porohowe, rozdarte tkanki,
rzeki krwionośne. Spóźnia się (o)kres: dochodzenie
nad i odcinanie za. Jeżeli zobaczę, połączmy.
Zgubiłem się. Nieodebrane dzieci kwilą, obce
pisklęta - niczyje - mogą tylko patrzeć. Co
zrobisz ze wzrokiem utkwionym jak kamień? Wpija
oczy, w oczy palce, w palce zęby. W zęby
powietrze.
Spójrz, klucze przekręcają zapadnięte niebo, zamykają
dzień.
hostia, chlew
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: hostia, chlew
Bule porohowe? Czy aby nie ma tu błędu? :-P
cóż, jak dla mnie przegadane, ale nie mogę powiedzieć, że się nie podoba.
cóż, jak dla mnie przegadane, ale nie mogę powiedzieć, że się nie podoba.
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: hostia, chlew
Nie ma błędu, celowość jedynie. ^^
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.