zabawy z czasem na gorąco

[Gloinnen]

Czasem jest właśnie tak. Kładziesz na dłoni
tryskający jeszcze świeżą krwią
organ. Jakby to miało
znaczenie dla kogokolwiek.

Patos.

Rozdziobią kruki. Oplują wichrzyciele.
Pies nasika. Jak długo można? - spytasz.

Wszystkie wieczory podobne
w kontekście. Już nie pamiętasz, że było
inaczej w nibylandii.
Letni wieczór. Gwiaździste bezdroża.
Gały, które
widziały. Przyznaj się bez bicia
w wielki dzwon.

Dotknęło

wielokrotnie.

Incognito. I kolejny wkurw
rozrywa chwile. Sflaczałe chmury częstują
denaturatem, pij, idiotko, zapomnij.
że musisz zawsze z góry...

Niechby. Śmieszność niejedno
ma imię.

Serce jako bioodpad. W stanie wskazującym.
Mają na ciebie wyjebane, wiesz o tym dobrze.


Nawet jeśli tylko
napiszesz.



____________________
Glo.

[Sede Vacante]

Nie.
Nie chcę tak.
Nikt nie może wiedzieć, co czuję, to moja tajemnica, moja twierdza.
Tylko wtedy nie będę skrzywdzony, jeśli nie poznacie moich słabości. Musze być twardy, bo...

A tutaj proszę. Glo. znów zgadła, choć zapewne nawet nie ma świadomości, pisząc o sobie.

Pokłon za niezwykły talent do "snajperskiego" (tak, to moje określenie. Tak, tutaj pasuje jak ulał) strzału wierszem w kwintesencję prawy.
Potrafisz opisać to tak, że łzy ciekną po policzkach.


Ech Glo.
Dziękuję. Nawet, jeśli całkiem o sobie, to i tak, dzięki!

[ono]

lubię taki sposób pisania. czasami się zastanawiam , czy aby nie jest to mój wiersz , bo mentalnie i technicznie mamy ten styl podobny.
naprawdę ciekawy temat, dobre wykonanie. nie ma się do cxzego przyczepić

[Gloinnen]

Najwidoczniej ludzie wkurzają się bardzo podobnie.

Dziękuję i pozdrawiam,


Glo.

[411]

Wszystkie wieczory podobne
w kontekście.

Przyznaj się bez bicia
w wielki dzwon.

Sflaczałe chmury częstują
denaturatem, pij, idiotko, zapomnij.

Śmieszność niejedno
ma imię.

Serce jako bioodpad.

No, wybralam, co mi w duszy zagralo, jak - nie przymierzajac - Tangerine Dream.
Ale, ze slowami bawic sie to Ty potrafisz, wiedza wszyscy.
To nie jest wiersz z gatunku "Pan Kroton...". To nawet nie jest wiersz. To zebrane w slowa zycie. Tu akurat nieco mniej zachwycajace, bo... dorosle?

Bardzo mi sie podoba. Tak bardzo, ze wole, gdy upijasz sie na smutno.

Klaniam sie,
J.

[niepozorny]

Incognito. I kolejny wkurw

Mają na ciebie wyjebane, wiesz o tym dobrze.

Glo - czy to było niezbędne?

[Gloinnen]

Tak bardzo, ze wole, gdy upijasz sie na smutno.

411, akurat wyjątkowo byłam czysta jak łza...

Niepozorny,

rozumiem, że masz na myśli wulgaryzmy...
Skoro nie jestem słodką dziewczynką, to po co mam ją udawać? A poezja, w mojej opinii, nie jest jest ładnym, przyjemnym dla oka i ucha kostiumem, tylko - jak podkreśla często Sede - raczej ciężkim orężem...

Dziękuję wszystkim,


Glo.

[niepozorny]

Glo - imponujesz erudycją. Szkoda poświęcać autorytetu dla mody. Nie przekonuje mnie udowadnianie w ten sposób naszych niedoskonalości. W poezji oczekuję trochę więcej "odświętności". Pozdrawiam cieplo

[iskierka]

widzę Glo w nowym wykonaniu, ale wszyscy jesteśmy tylko ludźmi

[SamoZuo]

Mnie się nie podoba - drażni mnie patos i tzw. łatwa emocjonalność, która lubi używać bylejakich wulgaryzmów - ("wyjebane").

Ale to moje zdanie.

Pozdrawiam