bet

[Istar]

od rana kwili w śmietniku
przy balickiego
kocię pada wrzask
parasole lamp ćmy na obcasach

przy otwartych drzwiach
i zgaszonym telewizorze

wczorajsza miłość

[Miladora]

Jakbyś nie za bardzo wyważyła ten wiersz, Iskierko.

od rana kwili w śmietniku
przy balickiego
kocię pada wrzask - niezręczne to zgromadzenie słów.

Dla mnie dość mało spójny obraz.

Ale buziaka masz jak zwykle.

[Jabrzemski]

W beciku gromadzi się na wcisk, Miluś.

[Miladora]

W beciku gromadzi się na wcisk, Miluś.

Ale są ładniejsze i te mniej ładne.
Wszystko zależy od zawartości - to nie do końca kot w worku.

[Istar]

Jakbyś nie za bardzo wyważyła ten wiersz, Iskierko.

od rana kwili w śmietniku
przy balickiego
kocię pada wrzask - niezręczne to zgromadzenie słów.

Dla mnie dość mało spójny obraz.

Ale buziaka masz jak zwykle.

oj żebyś widziała jak ja ostatnio kaleczę słowem, cholera ; )
coś mam ale boje się tego użyć
przepisałam się? czy co..
JJ zwyczajnie dno odpadło z kartonika.. chyba się wysypuję
dzięki kochani : )

[Gloinnen]

Teraz ja pomarudzę.

kocię pada wrzask
parasole lamp ćmy na obcasach

Rzeczywiście, natłok obrazów zestawionych ze sobą w sposób najprostszy z możliwych.
"kocię pada wrzask" - zupełny galimatias.

Potem - te "parasole lamp" - ja osobiście nie przepadam za metaforami dopełniaczowymi, wolę od nich chociażby zwykłe porównania - "lampy jak parasole", bądź rozwinięcie przenośni w jakąś miniopowieść.

"lampy otwierają parasole" - chociażby taki pierwszy wymyślony ad hoc przykład. Wprowadza do wiersza dynamikę.

"ćmy na obcasach" - skojarzyło mi się ze "ćmami barowymi"... Chyba prawidłowo?

Potem również według mnie pojechałaś z piskiem opon, mocno ścinając zakręty. Spróbuj dodać Twojej liryce więcej narracyjności, będzie precyzyjniejsza; nie bój się czasowników chociażby, które, wkomponowane umiejętnie w tekst (nie tak jak z tym padającym kocięciem/wrzaskiem) pomagają rozpisywać metafory, malować słowem.

Pozdrawiam,


Glo.

[Bożena]

coś przekombinowany pozdrawiam