Racja, oczywiście. Ja tego nie zauważyłem.Damian Sawa pisze:Jak mógłbym dokonać zmiany? Skoro to cytat, bardzo ważny zresztą, podkreśliłem kim jest Zeus. Sprowadziłem akcję do tego właśnie, a nie do kart i przegranej śmierci.
O, jakie to częste.A więc mogę wnioskować że czytelnik na siłę chciałby przeczytać coś innego w tym miejscu.
To zależy, są teksty zależne od gry słów, humoru wieloznaczności słów, brzmienia, melodii zdania, rytmu, rymów. Wtedy tłumaczenie wymaga już wielkiego kunsztu i trochę szczęścia. Gdy tekst bardziej polega na znaczeniu, można się na tym koncentrować. Sam piszesz, żeSamobójstwem dla wiersza jest tłumaczenie go
. Tę samą treść inaczej można powiedzieć, czasem samemu trudno zdecydować, jak jest lepiej, czasem podpowiadają inni. Jest a historii sztuki wiele przykładów, gdy artysta nie sam wybiera. Doprowadzić to może do pisania pod publiczność, byle się podobało.wiele można zmieniać w swoich wierszach, niemalże w każdym swoim tekście dokonuje poprawek, zmian
Jest i zły i dobry. Zły w tym sensie, że można go jeszcze poprawić, a dobry, bo warto poprawić. Sorki za mentorski ton.i nie upieram się że wiersz jest dobry, bo nie jest
L.