Bo w końcu jesteśmy tylko ludźmi, każdy uwikłany w swoją własną...
Jaką wiedzę masz na myśli? O sobie samym? O świecie? O innych?lczerwosz pisze:nadzieja zastępuje wiedzę.
Jaką wiedzę masz na myśli? O sobie samym? O świecie? O innych?lczerwosz pisze:nadzieja zastępuje wiedzę.
dokłądnie i dramatyczna, ekstremalna sytuacja. Jakby ktoś zapalił na chwilę światło. W pośpiechu zakładamy wtedy maski. Ale trzeba szybko patrzeć. Szczury schowają się "pierwsi".Gloinnen pisze:Inni ludzie?
Do pewnego stopnia to jest uzurpacja. Ale jednak jedni są bardziej gotowi wstać i powiedzieć, co trzeba. Inni zaś sami w warunkach ekstremalnych chwytają się kogoś i chcą być pod opieką.Gloinnen pisze:kto i w jaki sposób ma prawo/powinność - być przewodnikiem w tym "odkrywaniu wewnętrznej ciemności"?
Mam na myśli wiedzę o tu i teraz, w realnej sytuacji konfliktu oceniamy sytuację, lepiej lub gorzej nam to idzie. Wrogowie zdają się przyjaciółmi i odwrotnie. Im więcej mamy wiedzy, tym potrzeba mniej nadziei aby racjonalnie działać. Ale nie gwarantuje to wygranej, o tym decyduje realny układ sił. A w omawianej sytuacji, nie było z jednej strony dobrego rozpoznania sytuacji. Była złuda, wielokrotna.Gloinnen pisze: "nadzieja zastępuje wiedzę."
Jaką wiedzę masz na myśli? O sobie samym? O świecie? O innych?
Dokładnie tak.Ania ayalen pisze:Nadzieja nie jest.na wyrost. Nie jest ciezarem narzucanym na kogos,
Tylko co z tego powinno wynikać?Ania ayalen pisze:A miec nadzieje ze zobaczy w.nas to co my widzimy w nim- czlowieka.
konflikt interesów a szczególnie racji. Różnica motywacji, sposobu działania. Jednym słowem: Smoleńsk.Gloinnen pisze:konfliktu tragicznego
Większość ludzi, niemal każdy, chciałby mieć swoje pięć minut na scenie. Chwytamy się różnych sposobów. Najpierw chodzi o podziw, akceptację - potem to już tylko krzyk i ręce pokrwawione od odłamków szkła stłuczonej szyby.lczerwosz pisze: wybić tę szybę. Ruch w interesie, emocje.
No wiem. Można widzieć, rozumieć, bardzo mocno czuć. Tylko jak to się potem przekłada na uczynki, działania? Niektórzy mają ogromną intuicję, dostrzegają, przeżywają... Ale nie potrafią działać. Inni z kolei krzątają się wokół różnych spraw i nie wiedzą nawet dla czego, dla kogo, po co... Dobro - nie wynika z ich woli, jest przypadkowe.Ania ayalen pisze:Wiec poprzez te innosc zobaczyc to co wspolne. Inny- czlowiek- inny.W srodku zawsze to samo. Serce.
Wykiwane oczy.Ania ayalen pisze:zauwazcie to: ocze/y/- kiwan...ocznych kiwan.
TakGloinnen pisze: najdotkliwsza z możliwych porażka. Skazanie właśnie na niebyt. Prawda?
Ale to już inny temat.Gloinnen pisze: Nie wiem, czy wyraziłam się wystarczająco jasno.