wertuję słownik* by w najlepszy możliwy
sposób wyrazić stan ducha nieświętego
w każdym przypadku oprócz losowych
nad którymi i tak panować nie będzie
wbrew starotestamentowym obietnicom
pod tytułem azaliż
spada twarz – zdania nabierają rozpędu
w krainie nod już dawno przeliczono
wszystko na rękoczyny równie niegodne
pamięci co koniunkturalność
memento jest wekslem constans
do przeterminowania
głos żyje osobno
strony wabią jakością przekleństw
specjalna wersja dla wkurwionych
la mierda está que arde
wybieram zwyczajność i wchodzę
w zakręty
* Słownik wyrazów brzydkich, czyli niezastąpiona pomoc przy komponowaniu pięknej wiąchy w języku polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim i hiszpańskim.
la volta
-
- Posty: 755
- Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
- Lokalizacja: Wiszące Ogrody
Re: la volta
początek zachęcający, tzn. dwie pierwsze linijki, dalej ciutkę zbyt zawile... ale może ja się nie znam:((( semi.
Do każdego pięknie się uśmiecham:)))
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: la volta
Bo to nawiązanie do historii biblijnej, Semi - a ściślej mówiąc, do wypowiedzi Boga w przypadku Kaina.semiramida pisze:dalej ciutkę zbyt zawile...

Bóg obiecywał, że "azaliż" Kain czynić będzie dobro, to może zostać zbawiony.
I spytał, czemu "spadła twarz" jego.
A potem wywalił go do krainy Nod na wschód od Edenu.
I w niej właśnie tkwimy do dzisiaj.

Więc czyż można czasem nie kląć?


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: la volta
Północna kraina Nod, ciemna, niskosłoneczna. Prawda, Milad'or, dobrze to spisałaś. Zawsze, kiedy czytam tę historię w Biblii, czuję, że odeszłam z Kainem.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: la volta
Bo to prawda.ble pisze:kiedy czytam tę historię w Biblii, czuję, że odeszłam z Kainem.

Wszyscy odeszliśmy...
I to niezależnie od prawdziwości tej historii.

gdzieś tam na wschodzie od Edenu
gdzie Kain się nadal z życiem wlecze
idziemy sypiąc w czarną ziemię
ziarna zatrute dawnym grzechem
w krainie Nod za brzegiem granic
już tylko szare horyzonty
lecz wciąż płacimy cenę szaleństw
zbierając plony tamtej klątwy
timszel - powiedział Pan - czy będziesz?
już nie wiadomo gdyż czas ukrył
to co wysnuło znaczeń przędzę
i z czego Kain nam uszył buty
to w nich tkwi nadal ziarno strachu
kiełkując w każdym pokoleniu
i choć Kain odszedł już na zachód
nam coraz dalej do Edenu
Kurka, chyba się zaraziłam od Sokrateska.



Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)