Kaśka za rzeką

[em_]

Mnie trochę przeszkadza, że wiersz przybrał postać wyliczanki, ale od strony merytorycznej robi swoje;
adoptowana rola - genialne :-) w ogóle wiersz ma w sobie wiele pięknych zwrotów, dlatego też utrwala się w pamięci.

[anastazja]

Mnie trochę przeszkadza, że wiersz przybrał postać wyliczanki, ale od strony merytorycznej robi swoje;

Powiem em_ że ten wiersz nie był dopracowany, po Twoim komentarzu przyjrzałam się i zmieniłam, może i jeszcze zmienię. Dobrze jest wrócić po czasie do wiersza.

Dzięki

[em_]

A gdyby tak - o świcie, zamiast świtem i zła że słońce, zamiast złości się..?
Byłoby to pewną odskocznią przy czytaniu, bo tak jest - paznokciami, świtem, zmierzchem...- i tekst wydaje się monotonny.

[Jabrzemski]

Niekonsekwentnie.
znajdziesz ją w Bieszczadach
Trzeci wers przegadany.
Pracobójczyni?


znajdziesz ją w Bieszczadach
na przykład paznokciami zapisuje
historię pokoleń

świtem

depcze stokrotki by zdążyć
przed zmrokiem złości się
na słońce że zachodzi
bez pozwolenia

nie sprosta

adaptowanej roli ukradkiem
podgląda świat
jakby nadużywała

doznań


To nie sugestia - to wariacja na temat.

[anastazja]

Miła em_ dziękuję, że wróciłaś, skorzystałam z jednej podpowiedzi.

Pozdrawiam cieplutko







Dziękuję Panie Jabrzemski za słowo i podpowiedź. Miło, że zatrzymał się Pan na chwilę.

Pozdrawiam