Nie lubię wyliczanek, typu: "jestem x, y, z..." Taka konstrukcja - z czysto technicznego punktu widzenia - to pójście na łatwiznę. Przepraszam za szczerość, ale w ten sposób można siedzieć i komponować dowolną ilość wersów, aż do z(a)nudzenia...
Treść ładna, natomiast - jeżeli mogłabym coś zasugerować - bez złośliwości - to próbę precyzyjniejszego opisania, jak pewne obrazy, zjawiska - rozkwitają w Tobie, Aniu...
Myślniki stwarzają wrażenie konspektowe... Zastanów się, na ile potrzebne - i gdzie...
Taka drobna wariacja "po mojemu":
jestem
ścieżką dla
rozpędzonych pragnień
przedeptaną
śladami
życia
ciemny ból
w łagodnej zatoce
wypełnia moje kręte tunele
radością
wspieram przydrożne drzewa
jestem ciszą
w drodze
do nieba
To tylko oczywiście czytelnicza wizja... Formę "jestem" uczyniłam podstawą klamry - wnętrze wiersza postarałam się rozpisać na "żyjące" obrazy, ale w sumie sama próbuj tak tworzyć, aby wiersz pokazał w pełnej krasie całe bogactwo Twoich odczuć i tego, co w Tobie się dzieje... Nie zubażaj przekazu zapisem "na skróty".
Pozdrawiam,
Glo.