Gloinnen pisze:Wiele razy należy sobie przypominać,
że połowa gwiazd od dawna
nie istnieje. Choć mogą jeszcze
komuś przyświecać
w powolnym dobijaniu.
Ten fragment najbardziej przypadł mi do gustu. Czytam go z resztą i izolowany. Dla mnie te martwe gwiazdy mogą być metaforą martwych, już niepłodnych idei. Idei, którymi mimo wszystko jeszcze ktoś się kieruje. Z tego fragmentu przebija gorycz i rozczarowanie peela. Nie zauważył albo nie chce zauważyć, że wszechświat jest młody i drugie tyle gwiazd dopiero się narodziło, a my ich jeszcze nie widzimy.
Pozdrawiam, M.