Kolekcjoner chwil. Zbiera je
niby dla Ciebie.
Sprzedaje po trosze za odpowiednią cenę.
Atakuje maleńka przyjemność. Uderza.
Wycofuje się, dokąd zgadujesz trasę.
Wracasz do dawcy niezbędników
w miejsce, gdzie ostatnio czuliście siebie.
Nie musisz... idziesz.
Uzależnienie.
To bardzo prosta droga.
Naśladowcy utrwalą Cię pomnikiem.
Zburzą go za moment.
Gdy staniesz na bitowej autostradzie,
popędzisz jak światło na drugą półkulę,
odbijesz ku niebu. Masz kosmos przy sobie.
Wiekowy świat streści sekundowe kliknięcie.
Zapomnisz o sobie, goniąc wszystko
a gdy poza tor wychylisz bodaj palec -
ugrzęźniesz w bagnie.
Zaciśnie się na Tobie. Skamienieje.
Spędzisz z nim życie, jeśli nie zawalczysz.
Uzależnienie
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Uzależnienie
Ostatnio zmieniony 12 mar 2013, 19:30 przez Bonsai(Tomasz Socha), łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 102
- Rejestracja: 18 lut 2013, 20:00
Re: Uzależnienie
Hmmm. Zmieniłabym nieco. Po pierwsze postarałabym się nieco urozmaicić wersyfikację - zbyt wiele tu wersów zdaniowych. Rytm trochę jak z karabinu maszynowego. Ostatnia strofoida ma chyba najlepszy podział.
Materiał jest dobry, ale trzeba nad nim jeszcze trochę przysiąść.
Pozdrawiam ciepło, M.
Po trochę (za niską cenę) czy po trochu (stopniowo)? To "po trochę" w kontekście reszty wersu nie gra mi tu.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Sprzedaje po trochę za odpowiednią cenę.
Pierwsze zdanie jakieś karkołomne takie. Szczególnie to "domniemasz". Zmieniłabym, może nawet wyrzuciła. Nie wiem... I ten "dawca pozornych niezbędników" - spróbowałabym to lżej ująć.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Wycofuje się tam, dokąd domniemasz trasy.
Wracasz do dawcy pozornych niezbędników
w miejsce, gdzie ostatnio czuliście siebie.
Ta strofka mi się podoba. Ma szersze znaczenie. Można ją czytać nawet samą, w oderwaniu od reszty tekstu. A wpięta w niego nadaje mu nieco bardziej uniwersalny ton. Tylko to "poważanie" - sami "naśladowcy" chyba by starczyli.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:To bardzo prosta droga.
Znajdziesz poważanie. Naśladowców.
Postawią Twój pomnik, zaraz go zburzą.
To moje ulubione. Bardzo zgrabna myśl. Nadaje nieco optymizmu ostatniej strofoidzie, która maluje nie nazbyt wesoły obraz. Szczerze, mam do niej ambiwalentny stosunek. Trudno mi podać powód, to zupełnie subiektywne odczucie. Za to puenta dobra. Bagno.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Masz kosmos przy sobie.
Materiał jest dobry, ale trzeba nad nim jeszcze trochę przysiąść.
Pozdrawiam ciepło, M.
jestem jak kubizm
a jest nas trzy
właściwie to mnie nie ma
a jest nas trzy
właściwie to mnie nie ma
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Uzależnienie
myślę, że neuro słusznie pisze, wymaga cięć, przemeblowania, wart tego - Bonsai, pomyśl też o zmianie tłuścioszków.Bonsai(Tomasz Socha) pisze:odbijesz ku niebu. Masz kosmos przy sobie.
Wiekowy świat streści sekundowe kliknięcie.
Zapomnisz o sobie,
Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Uzależnienie
Kolekcjoner chwil,
które zbiera niby dla ciebie,
by sprzedać po trosze za odpowiednią cenę.
Atakuje maleńka przyjemność. Uderza,
by się wycofać na domnienane trasy.
Wracasz do dawcy pozornych niezbędników,
w miejsce, gdzie ostatnio czuliście siebie.
Nie musisz, ale idziesz.
Uzależnienie.
Idąc tą drogą znajdziesz poważanie.
Naśladowców, co postawią Twój pomnik,
by go zaraz zburzyć.
Gdy staniesz na bitowej autostradzie,
popędzisz jak światło na drugą półkulę,
odbijesz ku niebu. Masz kosmos przy sobie.
Wiekowy świat streści sekundowe kliknięcie.
Zapomnisz o sobie, szaleńczo gnając za wszystkim,
a gdy poza tor wychylisz bodaj palec -
ugrzęźniesz w bagnie.
Zaciśnie się na tobie. Skamienieje.
Spędzisz z nim życie. Jeśli nie zawalczysz.
tak Cię przeczytałam...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
które zbiera niby dla ciebie,
by sprzedać po trosze za odpowiednią cenę.
Atakuje maleńka przyjemność. Uderza,
by się wycofać na domnienane trasy.
Wracasz do dawcy pozornych niezbędników,
w miejsce, gdzie ostatnio czuliście siebie.
Nie musisz, ale idziesz.
Uzależnienie.
Idąc tą drogą znajdziesz poważanie.
Naśladowców, co postawią Twój pomnik,
by go zaraz zburzyć.
Gdy staniesz na bitowej autostradzie,
popędzisz jak światło na drugą półkulę,
odbijesz ku niebu. Masz kosmos przy sobie.
Wiekowy świat streści sekundowe kliknięcie.
Zapomnisz o sobie, szaleńczo gnając za wszystkim,
a gdy poza tor wychylisz bodaj palec -
ugrzęźniesz w bagnie.
Zaciśnie się na tobie. Skamienieje.
Spędzisz z nim życie. Jeśli nie zawalczysz.
tak Cię przeczytałam...

pozdrawiam serdecznie...
Ewa
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Uzależnienie
Po trochę w sensie stopniowo
.
Ja natomiast trochę nie lubię rozbijania zdania na kilka wersów. Wolę taki podział, jaki prezentuję.
Niektóre rzeczy faktycznie powinienem skrócić. Dobrze, że mi o tym napisaliście
.
Dziękuję neuro za zrozumiałą rozpiskę
.
anastazjo, szczególne dzięki
. Widzisz, tak się starałem uniknąć powtórzeń, a jednak coś tam się znalazło
. Znowu się zagapiłem
.
Ewo - lubię Twoje czytania
.
Ok. popraweczka jest

Ja natomiast trochę nie lubię rozbijania zdania na kilka wersów. Wolę taki podział, jaki prezentuję.
Niektóre rzeczy faktycznie powinienem skrócić. Dobrze, że mi o tym napisaliście

Dziękuję neuro za zrozumiałą rozpiskę

anastazjo, szczególne dzięki



Ewo - lubię Twoje czytania

Ok. popraweczka jest
