Pierwsze (nie)winne kłamstwo

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Pierwsze (nie)winne kłamstwo

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 16 mar 2013, 14:08

Nikomu nie oddam tego miejsca po tobie
– kłamał, przynajmniej pięknie.
Zresztą liczył się tylko szorstki dotyk
i gęsia skórka. Ciepło.

Później była cisza, jeszcze nie znali słów
na takie okazje.

Wstał pierwszy, nie podał jej ręki,
łapał gwiazdy garściami
zbuduję z nich dom, dla nas.
Wtedy jeszcze nie rozumiała.

A to ją mógł zamknąć w dłoni,
już zajętą strachem.
Tym, który pozostał wierny do ostatka.
Nawet dym figlarnie wydmuchiwany
nosem nie mógł go okadzić.

Lubiła mówić: tego dnia świat się skończy i zaczął.
Gdyby kiedykolwiek to usłyszał żartobliwie
pogroziłby jej palcem.

Ale go nie było;
nigdy i zawsze.

Maryla Stelmach
Posty: 633
Rejestracja: 01 maja 2012, 2:03

Re: Pierwsze (nie)winne kłamstwo

#2 Post autor: Maryla Stelmach » 16 mar 2013, 14:20

dobry wiersz. :bravo:

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Pierwsze (nie)winne kłamstwo

#3 Post autor: anastazja » 16 mar 2013, 16:01

Marcin Sztelak pisze:Nikomu nie oddam tego miejsca po tobie
– kłamał, przynajmniej pięknie.

Podoba się :ok:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”