trudne słowa

[marta zoja]

Powiedz jedno słowo
zaciągnięte mglistym krajobrazem
ukołysz zmysły panaceum

Wjedź na pokuszenie
dosięgając głębiny przewrotnej
gdzie koral ust pięknieje

Tylko nie zabieraj powietrza
gdy szepty tak bolą
wciąż szukam innej

Jestem gotowa na każde wyzwanie
im niżej upadnę tym prawdy ugłaskam
dla mnie tak trudnym uczuciem

[agafb]

"im niżej upadnę tym prawdy ugłaskam
dla mnie tak trudnym uczuciem"

marto - unikaj jeśli możesz inwersji, chyba, że są usprawiedliwione "muzyką" wiersza. Zwykle powdują sztuczność przekazu i niepotrzebną zawiłość. Trochę się wymądrzam, ale i mi ktoś, kiedyś zwracał na to uwagę. Pozdr. ciepło. a

[anastazja]

Tylko nie zabieraj powietrza
gdy szepty tak bolą
wciąż szukam innej

no proszę Cię Martuś, a Twój dopiero boli, dobrze odbieram Twoje uczucia.

Pozdrawiam

[Alek Osiński]

Powiedz jedno słowo
zaciągnięte mglistym krajobrazem
ukołysz zmysły panaceum

Wjedź na pokuszenie
dosięgając głębiny przewrotnej
gdzie koral ust pięknieje

Tylko nie zabieraj powietrza
gdy szepty tak bolą
wciąż szukam innej

Jestem gotowa na każde wyzwanie
im niżej upadnę tym prawdy ugłaskam
dla mnie tak trudnym uczuciem

pierwsza strofa - w zasadzie ok

w drugiej - wjedź - jak - wszystkimi cztery koła? - może raczej - wiedź;)

inwersje - chyba niepotrzebne

"dotykając przewrotnej głębiny" - raczej

"koral ust" - to raczej metafora z przedwojennego melodramatu - może lepiej bardziej współcześnie?

wciąż szukam innej - do czego to się odnosi?
bo nie pasuje gramatycznie ani do szeptów, ani do powietrza, może skonkretyzować w tej kwestii?

im niżej upadnę - gramatycznie raczej powinno się wiązać z - tym bardziej, tym mocniej, lub coś podobnego..
ale jako licencia poetica;)

ostatnia strofa raczej - tak trudnym dla mnie uczuciem

trudne pozdrowienia w trudnych uczuciach

[marta zoja]

dzięki może coś zrozumie... ale na razie przegryzam się...

[Mirek]

wiesz co ... troszkę patosem poleciałaś tak pod chmury ale niezupełnie ... spróbuj może zwyczajnie, tak jak mówisz do sąsiada albo do sprzedawcy w sklepiku kupując bułki
myśl jest ale górnolotne zwroty jakoś tak

[marta zoja]

Nie piszesz, odpowiedz chociaż jednym zdaniem
uratujesz, gdy nic nie wiem co się dzieje

pożądam cię, pragnę tak bardzo
pocałunków tak mocnych i głębokich wejść

oddycham swobodnie tylko przy tobie
wiem, że masz inną, wybaczam wiele

jestem gotowa cierpieć, bo cię kocham
zrobię wszystko, aby cię odzyskać

nie wiem czy wystarczy takie tłumaczenie mojego wiersza... bo nie kocham sąsiada... i nie mam sprzedawcy bułek, w którym mogłabym się zabujać... bo raczej jestem inwersją w chmurach... wybujałam w trudnym uczuciu... ale dziękuję posłuchałam i popatrzyłam na siebie inaczej

[ono]

Nie jest to jeszcze to co bym oczekiwał, ale Twoje wiersze są coraz lepsze

[marta zoja]

Dzięki Panieladaco