marta zoja pisze:miłość obudzona kwitnąca fasolką
i groszkiem pachnącym
To jest sympatyczny, ciepły, optymistyczny obraz.
Cała reszta opisana w sposób zanadto infantylny i naiwny. Raczej nie najlepiej brzmi w wierszu nagromadzenie takich słów jak "smutny", "duszę", "smutek", "radość", "życie", "cud", itp. Raczej wystrzegaj się, żeby nie zabrnąć w emocjonalny kicz. Postaraj się opisywać podobne stany ducha mniej ckliwie. Aha, i jeszcze jedno:
marta zoja pisze:jest to najważniejsze
przez nieuwagę
przychodząc w pełni świadomie
tego cudu kobiety
Takie niby-filozofowanie prowadzi najczęściej do pisania frazesów, więc lepiej pozostaw wyciąganie wniosków czytelnikowi. Sama skryj swoje przemyślenia w metaforach, pozostaw odrobinę tajemnicy.
marta zoja pisze:nic sobie nie robiąc ze zgodą
marta zoja pisze:jest to najważniejsze
przez nieuwagę
przychodząc w pełni świadomie
tego cudu kobiety
Tutaj stosujesz niejasne struktury gramatyczne. Nie bardzo wiadomo, o co chodzi. Przekombinowałaś. Po co?
marta zoja pisze:z pod
marta zoja pisze:co raz
"spod", "coraz" - uwaga na ortografię.
Owszem, można w ramach eksperymentu próbować słowotwórstwa "na opak" - np. świadomie rozdzielać to, co zwyczajowo piszemy łącznie - ale to powinno być naprawdę baaaaardzo przemyślane i zrobione umiejętnie, z pomysłem, a i tak pozostanie ekstremalnym zabiegiem poetyckim.
Myślę, że dla Ciebie jest jest jeszcze na to za wcześnie.
Pozdrawiam,
Glo.