w moim domu nie było bryczki ani samochodu
były nogi i czas by zdążyć na siódmą siedem kilometrów do kościoła
i była nadzieja że buty tam dotrą zanim się rozlecą bo jeśli nie
to na boso po kocich łbach granitowej kostki
przez dwie godziny poprzedniej epoki
nie było prądu ani żyrandoli ojciec wcześniej rozpalał piec
z otwartych na przychylność losu na ramionach
przyniesionych bierwion by zaparzyć herbatę lipową
pachnącą latem wpatrując się w śnieg jak w morską latarnię
daleką od brzegu wiosny na którą się czekało przy świeczce
psując oczy czytaniem kolorowych powieści z sianem w tle
nie było telewizora za to dziadek ze słuchawkami na uszach
tak śmiesznie wyglądał że nieraz dostaliśmy lanie
za przerwaną audycję z radia Wolna Europa
prowadziliśmy swoje wojny między Ameryką i Rosją
zawzięcie kłócąc się o racje
jednak nigdy nie chodziło o brak zaspokojenia głodu
dzieliliśmy solidarnie kromkę chleba ze smalcem
a kiedy już dziadek siadał na przypiecku i uparcie powtarzał
niedopowiedziane będzie wojna
spadały z sufitu messerschmitty świerszczy
bombą na trampolinie nocy kołysał się pająk
jak strach na wróble z flaszką żytniówki pod pachą
tutaj napełniałem po brzegi wiadra dzieciństwa
w studni głębokiej jak smuga cienia bez kół ratunkowych i szalup
wsiąkając w ziemię kamieniem w wodę gdzie dziś umieram
najpiękniej jak umiem ziarnkiem piasku z plaży odległej
ciepłych półwyspów znanych od pierwszego zetknięcia z mapą
nie znam już szyfru do drzwi zamkniętych na nigdy
nie było prądu ale była radość dziś pozostał nie powiem że smutek
ale pustka której nie da się wypełnić
pod odkrytym dachem samochodu przez który widzę niebo
wśród kwiatów piołunów rumianów kaczeńców
i telewizorów gdzieś na widnokręgu
nie było
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: nie było
Wysiądź, pobiegnij boso przez łąkę, może wypełnisz pustkę obrazami jedynego zapachu. Odwagi tam za następnym zakrętem, czeka to wszystko na Ciebie, ukorzenione czasem...
Z uszanowaniem
Z uszanowaniem

Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: nie było
Januszu lubię Cię czytać, ale ten ma trennnn, ło ja cię.
Opisujesz to co jest mi znane, moze dlatego podoba mi się Twoje westchnienie. Jest prawdziwy nad wyraz.
Było biednie, ale spokojnie i o dziwo radośnie. Pod szkołą zbieraliśmy jabłka na śniadanie ( szczawiu nie było, jak mawia pan Niesiołowski) nigdy nie przyszło nikomu do głowy, oskarżać kogoś, za głód, brak rękawic itp. Dzisiaj? - jak słyszę, co się dzieje o zgrozo
Pozdrawiam Januszu.
Opisujesz to co jest mi znane, moze dlatego podoba mi się Twoje westchnienie. Jest prawdziwy nad wyraz.
czasem musiałam czekać, aż wróci siostra z kościoła, (na buty oczywiście).Janusz Pyziński pisze:w moim domu nie było bryczki ani samochodu
były nogi i czas by zdążyć na siódmą siedem kilometrów do kościoła
i była nadzieja że buty tam dotrą zanim się rozlecą bo jeśli nie
to na boso po kocich łbach granitowej kostki
przez dwie godziny poprzedniej epoki
Było biednie, ale spokojnie i o dziwo radośnie. Pod szkołą zbieraliśmy jabłka na śniadanie ( szczawiu nie było, jak mawia pan Niesiołowski) nigdy nie przyszło nikomu do głowy, oskarżać kogoś, za głód, brak rękawic itp. Dzisiaj? - jak słyszę, co się dzieje o zgrozo

Pozdrawiam Januszu.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: nie było
hmmmm, po mojemu bardziej małe opowiadanko niż wiersz,
ale sentymentalna podróż wciąga bez wątpienia, jest wiele smaczków...
naprawdę ciepłych smaczków
ale sentymentalna podróż wciąga bez wątpienia, jest wiele smaczków...
naprawdę ciepłych smaczków

-
- Posty: 35
- Rejestracja: 01 sty 2013, 13:28
Re: nie było
dziękuję za miłe towarzystwo w podróży



- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: nie było
poczytałam, cofnęłam się pamięcią wstecz i przypomniałam sobie swój dom. Inny, niż ten peela, ale chyba z podobną atmosferą: uczono nas dzielić się i sobą i stanem posiadania, i na konkretnych przykładch pokazywano, jak być zwykłym, porządnym człowiekiem. A teraz - choć tak zwani "zstępni" zostali wychowani według podobnych reguł - bywa różnie, oj, różnie. Czy tylko z winy zdobyczy cywilizacyjnych, czy też coś zgubiliśmy po drodze, pędząc ku wszelkim udogodnieniom?
serdeczność posyłam...
Ewa


serdeczność posyłam...
Ewa