Ja rozbitek dryfuje na statku
donikąd, pomiędzy świadomością
głębi a nieświadomością czasu
prawdy wybrzmiewają
pokonanymi rydwanami
na dnie morza zniszczeniem
koralowców wciąż żywych
piękno zaklęte w spiżach
piasku chwil, zapomnieniem
nie przychodzi, wzburzonymi
siłami wraca intensywnościom
rozgrzebanych istnień porażeniem
w mrokach duszy tłamsząc
tobołek szczęścia wbrew
wszystkiemu, żyjąc ku pamięci
płynę donikąd
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
płynę donikąd
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: płynę donikąd
--->" intensywnością" (ortografia!)marta zoja pisze: intensywnościom
---> pozwoliłabyś trochę tej "duszy" odetchnąć...marta zoja pisze: mrokach duszy
Jedyny wart zauważenia ustęp w wierszu.marta zoja pisze:pomiędzy świadomością
głębi a nieświadomością czasu
Cała reszta jest nie do przebrnięcia.
W poincie pojawia się ciekawy obraz - "tobołek szczęścia" - "życie ku pamięci" (na przekór rozmaitym zawirowaniom) - ale składniowo nie da się ta metafora wyplątać z zamotanej reszty.marta zoja pisze:tobołek szczęścia wbrew
wszystkiemu, żyjąc ku pamięci
Jeżeli chcesz nauczyć się dobrze pisać, uprość styl. Skróć zdania. Nie nadużywaj narzędników - to Twoja irytująca maniera - nieraz przekaz staje całkowicie niezrozumiały, mętny, bełkotliwy - właśnie ze względu na zbyt skomplikowaną, przesadnie pokręconą składnię. Niezłe obrazy giną w słownym chaosie. Autor powinien nad słowem panować, a nie pozwolić mu się wymknąć spod kontroli.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: płynę donikąd
Interpunkcja niekonsekwentna. Raz jest przecinek, raz nie ma. O kropkach nie wspomnę.
Mógłbym przebijać się przez to wszystko, żeby odnaleźć sens, ale jaka to będzie postawa? "Pisz byle jak, byle z sensem".
A nie. Wolę, by autorka zrozumiała, że czasem treść może być absolutnie niezwykła, ale jeśli czystość zapisu kuleje, wielu po prostu ucieknie. Dlatego dalej nie czytam, czekając na coś sprawniejszego technicznie.
A jeśli to zamierzone(interpunkcja "z przypadku"), uciekam tym bardziej, wybacz.
Mógłbym przebijać się przez to wszystko, żeby odnaleźć sens, ale jaka to będzie postawa? "Pisz byle jak, byle z sensem".
A nie. Wolę, by autorka zrozumiała, że czasem treść może być absolutnie niezwykła, ale jeśli czystość zapisu kuleje, wielu po prostu ucieknie. Dlatego dalej nie czytam, czekając na coś sprawniejszego technicznie.
A jeśli to zamierzone(interpunkcja "z przypadku"), uciekam tym bardziej, wybacz.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"