Niedziela:
eksperymentalny poranek rozmyślań
przy cienkiej herbacie.
Powlókł się do wieczora z biciem dzwonów
w tle. Oraz kuśtykaniem na klatce.
Poniedziałek:
zabolał o piątej trzydzieści dwie.
Przemarznięty, niedogolony.
Wieczorem bilans
dnia w wannie – zero.
Wtorek:
pod znakiem przypalonych jajek
i parasolem.
Dreszcze.
Środa:
Moja droga – sto trzydziesty dziewiąty
list rozpoczęty.
Święto.
Czwartek:
trwożliwie schowany zaskórniak,
rozsypana sól.
Szkoda.
Piątek:
popłuczyny, łzy, palpitacje.
Sobota:
zapomnieć się nie da, pozycja
embrionalna.
Noc niespokojna.
Niedziela:
krzyk – człowiekiem jesteś,
a wszystko ci obce – ale szeptem.
Koniec; początek.
Z cyklu: Exodos
Tydzień z życia Stefana N.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Tydzień z życia Stefana N.
to może być tydzień z życia niejednego człowieka, niestety. Sama pustka, bylejakość i nic...
Bardzo ciekawie w wierszu...
pozdrawiam ciepło...
Ewa
Bardzo ciekawie w wierszu...

pozdrawiam ciepło...
Ewa