czyj zapach noszę w sobie
gdy płaczę ze współczuciem
nad maleńką duszą tlącą życie
obumarłam dawno z prawd
zastygłam niewiarą
utożsamiłam ciebie we mnie
małą kropelką zapachu
wyrażającą miłość na dziś
jutro zostawiam dla siebie
zapach matki
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
zapach matki
Ostatnio zmieniony 30 lip 2013, 16:42 przez marta zoja, łącznie zmieniany 1 raz.
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Re: zapach matki
Czy nie chodziło ci o duszę w której tli się życie? Bo dusza tląca życie, to ta która to życie spala, spopiela... Trochę to dla mnie w tej formie niezrozumiałe.nad maleńką duszą tlącą życie
- popraw sobie na "niewiarą"zastygłam niewiarom
Ostatni wers zmieniłbym z "jutro zostawiając dla siebie" na "jutro zostawiam dla siebie", bo w takiej formie jak jest trochę niestylistycznie to brzmi w połączeniu z wersami poprzedzającymi.
Tylko tak technicznie pozwolę sobie wtrącić co bym poprawił. Treści nie podejmę się komentować, bo nie bardzo ją zrozumiałem. Trochę miałem przebłyski jakby chodziło o kobietę w stanie błogosławionym, a jednocześnie zagubioną w nieoczekiwanej sytuacji, bądź wystawioną do wiatru. Z wiersza emanuje smutek, jednak mi aby współczuć, pocieszać, jednoczyć się w bólu czy problemie sam smutek nie wystarcza. Sugerujesz w wierszu tragiczne położenie podmiotu, a ja nie wiem czy podmiot potępiać za płacz na swoim stanem, czy mu współczuć. Rozumiesz że ludzie potrafią popełniać samobójstwa z powodu braku sznurka do snopowiązałki. Rozpacz ma różne oblicza. A oblicza Twojego wiersza nie zdołałem zauważyć.
Dziękuję i pozdrawiam
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: zapach matki
ciekawie - każda matka ma swój zapach, wszak małe zwierzątka zawsze wyczują - dosłownie - swoja matkę i tylko do niej zie zbliża. Myślę, że i my, ludzie, atawistycznie potrafimy przechować i zapamiętać tę jedyną woń, która odróżnia nasza matkę od innych, i chyba potrafimy przekazać tę wiedzę - dalej, w ko9lejnych pokoleniach, jak geny...Taka mi się refleksja nasunęła przy lekturze...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa


pozdrawiam serdecznie...
Ewa
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: zapach matki
Dziękuję za komentarze, tak celnie wchodzące w moje myśli i przeżycia. Z najlepszymi uczuciami matki, swojej mamy
mz

Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami