nienazwane

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
agusia77
Posty: 34
Rejestracja: 14 kwie 2013, 12:18

nienazwane

#1 Post autor: agusia77 » 02 sie 2013, 17:50

miałeś to coś w sobie
nienazwane jeszcze
w oczy patrzyłeś mi rzadziej
nie chcąc słuchać o innych mężczyznach

nie umiałeś inaczej
wyjąć z siebie wiersza
jak tylko łabędziem
na czterech kółkach
wraz z nadzieją
konającą na drzewie
gdy rosła szybkość
kwitnącego sadu
w nieodległy fiolet

tak trudno uwierzyć
że magia tylko bywa
pieśnią tamtej nocy
kiedy rozpadały się liście
i krople spadały
na dojrzały owoc
jak uparte trwanie
które wycierałam
w twoje nagie ciało
znakiem zapytania

obejmuję drzewo
jakby tam za zakrętem
kończyło się powietrze
łatwopalnie czekam
na twoich kolanach
rudy pies
a na mojej piersi
ostatni pocałunek
kładą astry
i niepokój
o nienazwane jeszcze

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: nienazwane

#2 Post autor: Alek Osiński » 03 sie 2013, 0:01

Jest w wierszu coś ładnego, taka kobieca subtelność, chociaż to w sumie dosyć tradycyjne pisanie,
niektóre fragmentu się czuje, niektóre pewnie wymagają jeszcze dopracowania...

np. sam początek
agusia77 pisze:miałeś to coś w sobie
nienazwane jeszcze
w oczy patrzyłeś mi rzadziej
nie chcąc słuchać o innych mężczyznach
wydaje się, że pomiędzy pierwszymi dwoma
wersami i następnymi dwoma jest zbyt duży przeskok,
to znaczy dwa pierwsze opisują osobę, a następnę
jakąś sytuację następczą, która nie wiadomo z czego wynika
agusia77 pisze:gdy rosła szybkość
kwitnącego sadu
w nieodległy fiolet
a tutaj, dużo lepiej zdaje się czytać

"sadu kwitnącego"

chociaż ta strofa mi się najbardziej podoba...

Pozdrawiam :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”