Miejskie światła pod podszewką rzeczy.
Zwiastowanie.
Nikt go nie chce, nawet za dopłatą.
Latarnie szczerzą mordy.
W ciemnych zaułkach jest piękniej.
Kocie łby przetarte, a na spodniach łaty.
Krok wyrównany.
Czekamy na listy kondolencyjne, z wyrazami.
Wulgaryzmy i pornografia.
Nogi bolą od nocnych poszukiwań
arki, Graala i innych przedmiotów.
Skarby zagrzebane w warstwach śmieci.
Wysypisko.
Aż by się chciało: pax siostry i bracia.
Ale tylko ściska we wspólnym
dołku.
Gasną, miarowym rytmem.
Requiem.
Luminoskopia
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Luminoskopia
Diagnoza rzeczywistości, ale raczej bez pogłębiania. Obserwujesz, rejestrujesz, choć jeszcze nie wiesz, co to wszystko ma oznaczać.
Co to za życie, co to za świat?
Prześwietlanie sumień i mentalności. Przewrotne, złośliwe.
I kryzys sacrum - pierwsza chyba refleksja, coś, co się najbardziej rzuca w oczy. A co za tym idzie - kryzys nadziei.
Jakbym widziała te abortusy. Złudzenia.
A także wszystkie ślepe uliczki cywilizacji, którą ja bym tutaj widziała jako źródło degrengolady umysłu, przede wszystkim. I tego, co kiedyś nazywało się Dobrem, Prawdą, Pięknem. Triada platońska straciła siłę nabywczą. Nawet peel woli mrok, bo wrósł wszystkimi korzonkami ego w postmodernistyczną pustkę.
Dalej wiersz nie mówi już niczego nowego.
W telegraficznym skrócie tak go zinterpretowałam. Mam podobne obserwacje odnośnie tego, co za oknem.
Pozdrawiam,
Glo.
Co to za życie, co to za świat?
Marcin Sztelak pisze:Miejskie światła pod podszewką rzeczy.
Zwiastowanie.
Nikt go nie chce, nawet za dopłatą.
Latarnie szczerzą mordy.
Prześwietlanie sumień i mentalności. Przewrotne, złośliwe.
I kryzys sacrum - pierwsza chyba refleksja, coś, co się najbardziej rzuca w oczy. A co za tym idzie - kryzys nadziei.
Jakbym widziała te abortusy. Złudzenia.
Ciemne zaułki ---> mogą wiele oznaczać. Dusze (te pozbawione wewnętrznego światła, wiary, stałych wartości, punktów odniesienia).Marcin Sztelak pisze:W ciemnych zaułkach jest piękniej.
Kocie łby przetarte, a na spodniach łaty.
Krok wyrównany.
A także wszystkie ślepe uliczki cywilizacji, którą ja bym tutaj widziała jako źródło degrengolady umysłu, przede wszystkim. I tego, co kiedyś nazywało się Dobrem, Prawdą, Pięknem. Triada platońska straciła siłę nabywczą. Nawet peel woli mrok, bo wrósł wszystkimi korzonkami ego w postmodernistyczną pustkę.
Znów podjęty motyw szyderstwa ze świętości. Wynika to chyba z koncepcji, że sacrum nie jest czymś transcendentnym, ale tak naprawdę to jedna z ludzkich projekcji, fantazmat, który nie istniałby bez świadomości zbiorowej. Dlatego też ogólny kryzys, dehumanizacja, przekłada się na inwolucję sacrum właśnie. Szukanie symboli jest skazane na porażkę, bo one nie istnieją, gdy wspólnota neguje to, co się za nimi kryje.Marcin Sztelak pisze:Czekamy na listy kondolencyjne, z wyrazami.
Wulgaryzmy i pornografia.
Nogi bolą od nocnych poszukiwań
arki, Graala i innych przedmiotów.
Dalej wiersz nie mówi już niczego nowego.
W telegraficznym skrócie tak go zinterpretowałam. Mam podobne obserwacje odnośnie tego, co za oknem.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl