Było tak blisko, tylko sięgnąć dłonią, rozsunąć zasłony
z białej organtyny; grudniowe światła znaczyły twarze
gwiaździstymi hieroglifami. Żadne z dwojga nie wiedziało, że przyjdzie
udawać innych adresatów, przechodniów
z bezradnie opuszczonymi ramionami,
pod wiatą przystanku, w szklance whisky z lodem.
Samotności naszkicowane pikselami
na śniegu. Rozłączone. W dwóch kierunkach
odjeżdżają tramwaje.
O jedno słowo nie po drodze; rozbite okna
podmiejskiej rudery, chłodny wiatr rozlewa po szlichcie
szarą temperę. Strzaskałeś szybę, ale nie po to,
by wejść do środka, zapalić ogień na kominku.
Byłeś tylko ciekaw, czy tam rzeczywiście
straszy. Ona. Oszroniona gałązka jarzębiny.
Obraz z rzutnika, lekko
rozmyty. Przywołałeś na dotkliwą stronę czułości,
wirtualnie.
Oznacza naprawdę.
____________________
Glo.
Zjawa z plexiglasu
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Zjawa z plexiglasu
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Zjawa z plexiglasu
wirtualnie w pewnym sensie faktycznie oznacza naprawdę, to znaczy chyba
zbiór rzeczy podobnych, poszukiwanych, które wczytaliśmy w jakiś sposób w pamięć,
chociaż ona sama,w ten sposób w jaki się mówi, właśnie wyodrębnia się jej samotność,
ciekawie, jak to zwykle u Ciebie...
Pozdrowienia
zbiór rzeczy podobnych, poszukiwanych, które wczytaliśmy w jakiś sposób w pamięć,
chociaż ona sama,w ten sposób w jaki się mówi, właśnie wyodrębnia się jej samotność,
ciekawie, jak to zwykle u Ciebie...
Pozdrowienia
