naprzeciw siebie siedzę na rozstaju światła
starszy od śmierci i młodszy o ciebie
najszczęśliwszy traf  napięcie i oczekiwanie
na moście warg moich po których przechodzisz
trwożnym ptakiem saską porcelaną
kamieniem odrzuconym w rwący potok
by stać się zgodnym staccatem słowa
naprzeciw siebie siedzę w powolnym misterium
grzesząc myślą zachwytem wydzieraniem niebu
i w twoim cieniu płożę się przyziemnie
zielonym źródłem ognia 
by z zielonego serca dobyć cień szelestu 
pod światłem pulsującym w miriadach odcieni 
z kolekcji Duranda Ruela słonecznego aktu 
wśród subtelnych perfum
pod szczebiotem oczu rzeźbię twoją postać
blednącymi słowami w zależności od nastroju palców
w świecie raf koralowych i tęczowych zjawisk
codziennie umieram z miłości i codziennie
dla niej zmartwychwstaję bo przecież kiedyś 
musiała być wiosna nim nastała jesień
i jeszcze pytanie ile bólu w niej po nas zostanie
			
									
									
						naprzeciw siebie
- 
				Alek Osiński
 - Posty: 5630
 - Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
 
Re: naprzeciw siebie
podoba mi się wiersz, może można by w nim wejść
na płaszczyznę nieco mniej uniesioną prze wiatr
nieco ciszej szemrzeć, uderzać latawcem w wiatr,
ale wiele motywów jest trafionych, przynajmniej
moim zdaniem...
Pozdrowienia
			
									
									
						na płaszczyznę nieco mniej uniesioną prze wiatr
nieco ciszej szemrzeć, uderzać latawcem w wiatr,
ale wiele motywów jest trafionych, przynajmniej
moim zdaniem...
Pozdrowienia