Maniowy

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Maniowy

#1 Post autor: Gloinnen » 22 sie 2013, 11:04

Ręce nabierają sinoniebieskiej barwy,
od długiego zanurzania w wodzie, wodzenia
palcem po odbiciach olch i świerków; górą
wiatr przesuwa wyblakłe żagle.

Widok na zaporę
zdrapany z widokówek, przeniesiono
w czasie, na lepsze miejsce. Domek przy domku,
maleńkie ogródki, logotypy; z góry widać
lepiej, marszczony szyfon, głębię do której
jeszcze nie dorosły sękate kije. Zbyt krótkie
aby dotknąć dna, odnaleźć ojcowiznę
pod migotliwą powierzchnią. Opłotki, chałupy,
połamane łóżka, puchną i murszeją, nasiąkają
chłodem.

Na przychaciu rosła frasobliwa wiśnia,
teraz wiatr zmienia dioramy, odkleja chmury od pierwszego
planu; pod spodem makieta wioski, za szybą, za
pamięci.



____________________
Glo.

Na przychaciu rosła frasobliwa wiśnia,
teraz wiatr zmienia dioramy, odkleja chmury od pierwszego
planu; pod spodem makieta wioski, za szybą, za
pamięci.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

atoja
Posty: 1545
Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54

Re: Maniowy

#2 Post autor: atoja » 22 sie 2013, 12:51

Ciekawie... :bravo:
Ta wioska miała szczęście, że prawie w całości została przeniesiona (łącznie z nazwą) na Gorce.
Natomiast Solina została pod wodą...
Exodus tysięcy ludzi trwał kilka lat.
W zielonej dolinie zostały tylko kikuty drzew, resztki piwnic i fundamentów.
Cerkiew w Solinie rozebrano, oznaczono każdy element i wywieziono. Potem od nowa poskładano. Dziś można ją podziwiać w sanockim skansenie.
z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię


fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Maniowy

#3 Post autor: lczerwosz » 23 sie 2013, 0:10

Gloinnen pisze: głębię do której
jeszcze nie dorosły sękate kije. Zbyt krótkie
aby dotknąć dna, odnaleźć ojcowiznę
pod migotliwą powierzchnią.
Ten fragment jest poezją, reszta bardziej sprawozdaniem.
Glo pisze:wiatr przesuwa wyblakłe żagle.
Wyblakłe żagle są za banalne. Podobnie jak to, że je wiatr przesuwa. Dlaczego nie po prostu białe. Ich wyblakłość wynika z długiego pozostawania w słońcu, czy ze znudzenia i utraty emocjonalnej więzi. Ale nie znajduję odpowiedzi, dlaczego by miało tak być i jedno i drugie.
Gloinnen pisze: Opłotki, chałupy,
połamane łóżka, puchną i murszeją, nasiąkają
chłodem.
Jeszcze wiele można wymienić sprzętów zostawionych, puchnących, murszejących, nasiąkających. Lista. W tym nie ma drugiego dna jednak. Mimo, że zanurzone to głęboko w wodzie, a po powierzchni tylko to opisujesz, czyli płytko. Z jednym wyjątkiem, że nasiąkają "chłodem" a nie wodą, co aż wzdryga. A chłód to, po pierwsze, zimna woda, ale, po drugie, brak emocji. Zapomnienie. W tym bym kierunku powiódł. Tam czeka poezja
Gloinnen pisze:wodzenia
palcem po odbiciach olch i świerków
a to jest bardzo ciekawa obserwacja. Tylko, że dotknięcie tego widoku, poruszenie wody, widok ten psuje. Pieszczota powierzchni wody jest trudniejsza niż zwykłego lustra. A i głębia bardziej niż podatna, wciagąjąca a zwodnicza.
Gloinnen pisze:Na przychaciu rosła frasobliwa wiśnia,
teraz wiatr zmienia dioramy, odkleja chmury od pierwszego
planu; pod spodem makieta wioski, za szybą, za
pamięci.
ten fragment mógłby być miniaturą, razi "makieta wioski" bo zbyt architektonicznie, planistycznie. "Za pamięci" - lepiej niż w tym kontekście mogło być "ku pamięci", gdyż przywołuje myśl, że przeszłość istnieje tak długo, jak o niej pamiętamy.

Ale to jest materiał na wierszy wiele.
Pozdrowienia do gór, do Ciebie
L.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”