szczęśliwy powrót z piekła
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: szczęśliwy powrót z piekła
więc zmieniłem tytuł.
Patko, Katrino, EwoMagdo, Sede, Anastazjo, Marylo - dziękuję.
Patko, Katrino, EwoMagdo, Sede, Anastazjo, Marylo - dziękuję.
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 lip 2013, 1:18
- Lokalizacja: Tworki
Re: szczęśliwy powrót z piekła
Bardzo dobry wiersz. Prosty formalnie, zrozumiały, bez zbytecznej ckliwości, bardzo trafnie ubrany w formę dialogu. Czytałem z rosnącym z każdym wersem zainteresowaniem. Pozdrawiam





- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: szczęśliwy powrót z piekła
Jest mi bardzo trudno ocenić ten wiersz, bo jest "inny", co nie znaczy - gorszy ani lepszy, tylko po prostu wymaga od odbiorcy wyjścia poza pewne standardy czytelnicze.
Sama forma dialogu nie jest zła i absolutnie mi nie przeszkadza, nie jest to w żadnym wypadku "grzech".
Na samym początku Autor stosuje zabieg typu "zmyłka".
- apostrofa - w ten sposób zakładamy, że to "Bóg" jest jednym z interlokutorów;
- wezwanie Boga - jako element emfazy, wzmacniający jedynie sens (emocjonalny) wypowiadanych słów.
I właśnie w zależności od tego, co wybierze czytelnik, wynika dalsza interpretacja.
Sam zabieg stylistyczny na pewno ciekawy.
Zakładając, że wiersz jest zapisem dialogu z Bogiem, to pomyślałam sobie, że na pierwszy plan należałoby wysunąć rozczarowanie Boga światem. Nie dajesz żadnej wskazówki odnośnie czasu i miejsca, więc trzeba potraktować owo rozczarowanie uniwersalnie.
Nie wiem, czy "piekło" należy rozumieć antropocentrycznie, czyli przez pryzmat człowieka. Wówczas piekłem byliby ludzie, ludzkość i wyniki ich działań na świecie - jako całokształt.
No chyba, że - i to wydaje mi się godne pociągnięcia dalej - Bóg "zwiedza" to prawdziwe piekło. Szeol. W jakim celu? To dopiero zagadka. Może to rezultat jakiegoś nowego zakładu z Szatanem? "Pokażę Ci piekło". "Czy Bóg może pojawić się w piekle?" "Jakie mogą być tego konsekwencje?"
Zakładając jednak, że to rozmowa między ludźmi - to nie wiem, w jakim kierunku bym poszła. Pewnie w kierunku np. wojny, skąd zawsze wraca się "bez duszy" (trauma). Niemożliwe jest dalsze normalne życie (syndrom powracających z frontu). Dotknięcie najciemniejszych tajemnic (śmierć, ból, okrucieństwo) nie pozwala spokojnie, harmonijnie istnieć wśród niewtajemniczonych, stąd pointa o braku chleba. Ten "chleb" - symbol powszedniości, codzienności, ciepła, pokoju, miłości, dzielonego wspólnie dobra - jest czymś niedostępnym. To już inny świat.
Przypomniał mi się zresztą Tolkien i losy Froda po powrocie do Shire. Frodo również poznał Zło w najczystszej postaci, Jego potęgę, wpływ na istoty żyjące (pierścień rozbudzający najgorsze instynkty i żądze). Przeszedł przez trudne, mroczne katharsis - i nie był w stanie żyć już zwykłym, beztroskim życiem hobbitów. Podobnie i tutaj. Analogia narzuca mi się sama przez się.
Tak więc postrzegam utwór ponadczasowo. Ubeckie sale tortur to tylko jedna z możliwych realizacji.
Pozdrawiam,

Glo.
Sama forma dialogu nie jest zła i absolutnie mi nie przeszkadza, nie jest to w żadnym wypadku "grzech".
Na samym początku Autor stosuje zabieg typu "zmyłka".
Wołaczowi "Boże" można przypisać w tym wersie dwie funkcje:lczerwosz pisze:- Boże, nareszcie wróciłeś
- apostrofa - w ten sposób zakładamy, że to "Bóg" jest jednym z interlokutorów;
- wezwanie Boga - jako element emfazy, wzmacniający jedynie sens (emocjonalny) wypowiadanych słów.
I właśnie w zależności od tego, co wybierze czytelnik, wynika dalsza interpretacja.
Sam zabieg stylistyczny na pewno ciekawy.
Zakładając, że wiersz jest zapisem dialogu z Bogiem, to pomyślałam sobie, że na pierwszy plan należałoby wysunąć rozczarowanie Boga światem. Nie dajesz żadnej wskazówki odnośnie czasu i miejsca, więc trzeba potraktować owo rozczarowanie uniwersalnie.
Nie wiem, czy "piekło" należy rozumieć antropocentrycznie, czyli przez pryzmat człowieka. Wówczas piekłem byliby ludzie, ludzkość i wyniki ich działań na świecie - jako całokształt.
No chyba, że - i to wydaje mi się godne pociągnięcia dalej - Bóg "zwiedza" to prawdziwe piekło. Szeol. W jakim celu? To dopiero zagadka. Może to rezultat jakiegoś nowego zakładu z Szatanem? "Pokażę Ci piekło". "Czy Bóg może pojawić się w piekle?" "Jakie mogą być tego konsekwencje?"
Zakładając jednak, że to rozmowa między ludźmi - to nie wiem, w jakim kierunku bym poszła. Pewnie w kierunku np. wojny, skąd zawsze wraca się "bez duszy" (trauma). Niemożliwe jest dalsze normalne życie (syndrom powracających z frontu). Dotknięcie najciemniejszych tajemnic (śmierć, ból, okrucieństwo) nie pozwala spokojnie, harmonijnie istnieć wśród niewtajemniczonych, stąd pointa o braku chleba. Ten "chleb" - symbol powszedniości, codzienności, ciepła, pokoju, miłości, dzielonego wspólnie dobra - jest czymś niedostępnym. To już inny świat.
Przypomniał mi się zresztą Tolkien i losy Froda po powrocie do Shire. Frodo również poznał Zło w najczystszej postaci, Jego potęgę, wpływ na istoty żyjące (pierścień rozbudzający najgorsze instynkty i żądze). Przeszedł przez trudne, mroczne katharsis - i nie był w stanie żyć już zwykłym, beztroskim życiem hobbitów. Podobnie i tutaj. Analogia narzuca mi się sama przez się.
Tak więc postrzegam utwór ponadczasowo. Ubeckie sale tortur to tylko jedna z możliwych realizacji.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: szczęśliwy powrót z piekła
Jestem z tego więcej niż zadowolony. Dzięki.zadowolony pisze: Czytałem z rosnącym z każdym wersem zainteresowaniem
To nie zmyłka. Nie zwracałem sie do Boga, myślałem o emfatycznym wyrażeniu radości, zaspokojenia tęsknoty, czekania przez osobę witającą.Gloinnen pisze:Na samym początku Autor stosuje zabieg typu "zmyłka".
tak właśnieGloinnen pisze:i nie był w stanie żyć już zwykłym, beztroskim życiem
Oczywiście.Gloinnen pisze:Ubeckie sale tortur to tylko jedna z możliwych realizacji
Glo. Dzięki za interpretację daleko rozszerzającą moje skromne wyobrażenia.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: szczęśliwy powrót z piekła
człowiek trafił do katowni, złamano go, albo zwątpił totalnie we wszystko i nie widzi już szansy na tak zwane normalne życie, bo z takimi przeżyciami - nic już ni będzie normalne. A otoczenie - i tak nie uwierzy, bo nie ma punktu odniesienia. Pomysł z formą dialogowa - dla mnie super!
pozdrawiam ciepło...
Ewa

pozdrawiam ciepło...
Ewa
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: szczęśliwy powrót z piekła
Cóż rzec, drogi panie Leszku?
Ja jestem prozaikiem i nie bardzo wyznaję się na słowie wiązanym czymś więcej, niż znakami interpunkcyjnymi. Powiem tylko, że gdybym miał napisać taki wiersz, chyba nie stawiałbym myślników, żeby nie narzucać czytelnikom formy dialogu. Z twoją wersyfikacją i tak jest to widoczne.
Wers o zupie przypomina mi kwestię z filmu "Dzień świra".
- Zjedz chociaż zupę. Pomidorowa jest, z obiadu została...
Wybacz, że niewiele mogę ci pomóc, ale naprawdę nie mam pojęcia, czy jest to dobry wiersz, czy zły. Na pewno jest z gatunku zwracających na siebie uwagę. Może po czwartej wisience rozgryzę go lepiej.
Trzymaj się.
Ja jestem prozaikiem i nie bardzo wyznaję się na słowie wiązanym czymś więcej, niż znakami interpunkcyjnymi. Powiem tylko, że gdybym miał napisać taki wiersz, chyba nie stawiałbym myślników, żeby nie narzucać czytelnikom formy dialogu. Z twoją wersyfikacją i tak jest to widoczne.
Wers o zupie przypomina mi kwestię z filmu "Dzień świra".
- Zjedz chociaż zupę. Pomidorowa jest, z obiadu została...
Wybacz, że niewiele mogę ci pomóc, ale naprawdę nie mam pojęcia, czy jest to dobry wiersz, czy zły. Na pewno jest z gatunku zwracających na siebie uwagę. Może po czwartej wisience rozgryzę go lepiej.
Trzymaj się.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: szczęśliwy powrót z piekła
no, nie wiem, dla mnie to chyba jednak zbyt enigmatyczne, rodzaj szyfru
którym próbuje się przemycić zupełnie inną informację, raczej materiał
dla deszyfrantów, niż dla tych co chcą chłonąć całą skórą...
Pozdrawiam
którym próbuje się przemycić zupełnie inną informację, raczej materiał
dla deszyfrantów, niż dla tych co chcą chłonąć całą skórą...
Pozdrawiam

-
- Posty: 22
- Rejestracja: 09 sie 2013, 12:32
Re: szczęśliwy powrót z piekła
myślę że bez duszy peel raczej by nie przetrwał
a zupa jest świetna na początek jej ciepło powoli pozwala wrócić do rzeczywistości i okruszek chleba się znajdzie
pozdrawiam
a zupa jest świetna na początek jej ciepło powoli pozwala wrócić do rzeczywistości i okruszek chleba się znajdzie
pozdrawiam

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: szczęśliwy powrót z piekła
No właśnie.Ewa Włodek pisze:A otoczenie - i tak nie uwierzy, bo nie ma punktu odniesienia
Istotnie jest, a jednak chciałem uwypuklić, pomyślę, jakby bez. Wkleiłem taką wersję poniżej oryginalnejzdzichu pisze:żeby nie narzucać czytelnikom formy dialogu. Z twoją wersyfikacją i tak jest to widoczne.
Istotnie, bałem się dziennikarskiego truizmu albo piosenki.Alek Osiński pisze:dla mnie to chyba jednak zbyt enigmatyczne, rodzaj szyfru
Jakże, z powodzeniem, nawet może i lepiej by się miał. A małoż to na tele-świeczniku dyndających bezduszników. To trzeba się mieć we krwi albo czym prędzej się tego nauczyć. By na tym świecie przetrwać.lizkkaa pisze:bez duszy peel raczej by nie przetrwał
Dziękuję za odwiedziny.