#13
Post
autor: marta zoja » 08 wrz 2013, 11:00
Tanga nie da się zatańczyć w pojedynkę, to układanie się razem, w rytmie zależności. Smutne, ale prawdziwe, boli, gdy drugoa osoba, nie czuje w pełni tej drugiej. Można się zmęczyć poszukiwaniem drzwi do kochanej osoby, która wciąż dryfuje w pełnej wolności, jak samotna wyspa w oceanie życia. Pozdrowienia MZ
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami