Ojciec

[Toyer]

odwiecznie zbłąkany ojciec czas
poszukuje miejsca w elektronicznym dniu
zjedzonym przez wszystkie matczyne noce
jako istota która nie potrzebuje zatrzymania
na sobie samym zakłamanym
przetrwał wszystko we wszystkim
wyliczył krocie nieodgadniętych cyfr
myślę że jest tutaj ale nie tylko
w dziesięciu językach

------------------------------------------

odwiecznie zbłąkany włóczykij wskazówek
poszukuje miejsca w elektronicznym dniu
zjedzonym przez wszystkie matczyne noce

nie potrzebuje zatrzymania
na sobie samym zakłamanym
przetrwał wszystko we wszystkim
wyliczył krocie nieodgadniętych cyfr

myślę że jest tutaj nie tylko
na dziesięciu językach

[Alek Osiński]

Nie bardzo rozumiem tutaj rolę 10 języków - system dziesiętny,
dziesięć przykazań? poza tym jest chyba jakaś sprzeczność logiczna,
raz czas jest zabłąkany, żeby później przetrwać wszystko we wszystkim?
Wiersz chyba jeszcze do przemyślenia...

Pozdrawiam:)

Przy okazji przypomniała mi się Matka noc - Vonneguta
świetna książka - polecam - jeśli ktoś nie zna...

[Toyer]

zabłąkany bo nie zna ani swego początku ani końca w sumie jak człowiek który błądzi po Ziemi całe życie nie wiadomo dlaczego
liczba dziesięć odnosi się do dekalogu... czas grzechami odmierzany
lekko edytowałem
dziękuję za komentarz
Pozdrawiam

[ono]

Podobnie jak Alka końcówka mnie wprowadziła w zagadkowe zakłopotanie- jest jeszcze jedno ale - ojciec czas - czy nie lepiej by było, byś doprowadził do do odgadnięcia poprzez wiersz , zamiast tak kawę na ławę....chętnie jednak przeczytam inne Twoje wiersze.

[Toyer]

jest jeszcze jedno ale - ojciec czas - czy nie lepiej by było, byś doprowadził do do odgadnięcia poprzez wiersz , zamiast tak kawę na ławę

Dlatego zmieniłem na włóczykija wskazówek:)
poprawioną wersję dodałem poniżej pierwotnej