zalogowani na Ziemskim serwerze bez żadnego itemu
od adminki kabel odcięty wersje z pamiątkowym guzikiem
gracze online aż do wiecznego wylogowania
pierwsze zdobyte przedmioty butelka i pielucha
my uzależnieni
kolejne levele rozwijają postać
hp rośnie avatar się zmienia
zadania adekwatne do poziomu
coraz nowe przedmioty zasilają plecak
my uzależnieni
logujemy się z pomocą dwóch userów
gramy od pierwszej do ostatniej sekundy
ci z bugami łykają mikstury many
robią więcej misji z białymi magami
my uzależniani
gramy w pełne wersje człowieka
zainstalowani na twardym życiorysie
nim nas jakiś bug zainfekuje końcem
grajmy póki jest czas
my uzależnieni
My uzależnieni
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: My uzależnieni
A wiesz co, że piekielnie na czasie Twój tekst! Mało się znam na tego typu technologiach, by nie rzec wcale. Ale tak jest, jak piszesz, i tu masz 105 % racji. Trafny wiersz. Tylko tego nie łapię : "nim nas jakiś bug zainfekuje końcem" - co to takiego " bug"?


-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: My uzależnieni
Zobaczyłem "Toyer" i tytuł i pierwsza myśl: Oooo, ciekawe co napisał, pewnie coś o skreślonych, albo systemie. Na pewno coś dla mnie, czuję, ze będzie mocno!
I nie pomyliłem się Toyer, jak zwykle genialnie "patrzysz w lustro".
Rewelacyjna strategia pisania tego wiersza. Ukazanie nas, jako kont komputerowych, postaci gier/gry, loginów, haseł - bardzo prawdziwe i wcale nie przesadzone. Już w naszym świecie dochodzi do takich paranoi, że co poniektórzy psychologowie śmią twierdzić, że sen jest tak naprawdę jawą, a nasza jawa, to stan snu. Co to ma wspólnego z wirtualem? Ano, coraz mniej ludzie odróżniają rzeczywistość od snu, majaków, fałszu, sztuczności itp.itd. W świecie, gdzie życie się produkuje, już chyba sami się gubimy i nie wiemy co jest dobre, a co złe, co piękne, a co brzydkie, co warte życia, a co nie...
Wybrałeś język totalnie techniczny. Oczywiście to dobrze. Poszedłeś nawet kroczek dalej i wiersz trochę brzmi, jak żywcem wyjęta z pudełka instrukcja obsługi człowieko-dysku
Baaardzo dobrze, że nie ograniczyłeś się tutaj do kilku stwierdzeń, a napisałeś całość językiem informatycznym. Takie podejście do naszego życia, jak to programu komputerowego jest wręcz niezbędne w takim kontekście przekazu i zrobiłeś to wyśmienicie.
Wiersze technicznie napisane, takimi językami, niezwykle mi się podobają, bo coraz prawdziwsze z dnia na dzień. Nasze życie, świat, z dnia na dzień staje się coraz bardziej mechaniczny, więc i poezja czasem w ten ślad podąża - mi to pasuje.
Opisywanie prawy, bez pieprzenia się, prosto z mostu, gorzkie kpienie sobie przez łzy, z człowieczeństwa i tego całego syfu-postępu cywilizacji.
No świetny wiersz, świetny, rewelacja i czysta prawda!
Snajperski i brawo!
I nie pomyliłem się Toyer, jak zwykle genialnie "patrzysz w lustro".
Rewelacyjna strategia pisania tego wiersza. Ukazanie nas, jako kont komputerowych, postaci gier/gry, loginów, haseł - bardzo prawdziwe i wcale nie przesadzone. Już w naszym świecie dochodzi do takich paranoi, że co poniektórzy psychologowie śmią twierdzić, że sen jest tak naprawdę jawą, a nasza jawa, to stan snu. Co to ma wspólnego z wirtualem? Ano, coraz mniej ludzie odróżniają rzeczywistość od snu, majaków, fałszu, sztuczności itp.itd. W świecie, gdzie życie się produkuje, już chyba sami się gubimy i nie wiemy co jest dobre, a co złe, co piękne, a co brzydkie, co warte życia, a co nie...
Wybrałeś język totalnie techniczny. Oczywiście to dobrze. Poszedłeś nawet kroczek dalej i wiersz trochę brzmi, jak żywcem wyjęta z pudełka instrukcja obsługi człowieko-dysku

Wiersze technicznie napisane, takimi językami, niezwykle mi się podobają, bo coraz prawdziwsze z dnia na dzień. Nasze życie, świat, z dnia na dzień staje się coraz bardziej mechaniczny, więc i poezja czasem w ten ślad podąża - mi to pasuje.
Opisywanie prawy, bez pieprzenia się, prosto z mostu, gorzkie kpienie sobie przez łzy, z człowieczeństwa i tego całego syfu-postępu cywilizacji.
No świetny wiersz, świetny, rewelacja i czysta prawda!
Snajperski i brawo!

"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Toyer
- Posty: 242
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 17:44
Re: My uzależnieni
"Bugi" to błędy w oprogramowaniu a metaforyczni błędy i choroby maszyn zwanymi ludźmi
Dziękuję wam za komentarze
Dziękuję wam za komentarze
