mam licencję na odłów szczęścia
kiedy tak siedzę nad wodą cichą i smutną
rozsiadają się wokół mnie pluszaki z dzieciństwa
niektóre już rozpaliły ogienek
żeby na zaostrzonym kijku opiekać tego wieloryba
mam licencję na ratownictwo głębinowe
nurkuję wśród nieudaczników
i za włosy wyciągam topielice ze starych ballad
nie mam licencji na posiadanie żadnych licencji
świętej pamięci pluszaki requiescat in pace
wielorybów nie krzywdzę
spycham je z plaży bo tak trzeba
porozumiewawczo puszczając do nich oko
licentia poetica
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: licentia poetica
Pozwolę sobie na mało rzeczowy komentarz - świetny wiersz. Przemyślany od początku do końca. Każde słowo ma tu znaczenie i jest na swoim miejscu. Czyta się bez zgrzytów. Zdecydowanie bardziej mi się podoba taka "grubsza" forma niż ta, w której wyrazów jest tyle, ile kot napłakał.
Pozdrawiam
Patka

Pozdrawiam
Patka
Re: licentia poetica
Dorota Karin pisze:ogienek

tylko to mi nie pasuje - reszta na duży plus
kamil



- Dorota Karin
- Posty: 487
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 18:00
- Lokalizacja: Łódź
Re: licentia poetica
pluszaki robią ogienek , ludzie ogień 
